Już wkrótce reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach do mistrzostw świata. Paulo Sousa zadebiutuje w nowej roli 25 marca w spotkaniu z Węgrami. 3 dni później kadra podejmie w Warszawie Andorę, natomiast na 31 marca zaplanowany jest mecz z Anglią na Wembley.
Nowy selekcjoner ma duży ból głowy, ponieważ kapitan reprezentacji może nie zagrać w hitowym starciu. Osoby przybywające z Wielkiej Brytanii do Niemiec muszą przejść obowiązkową dziesięciodniową kwarantannę.
Nie można wykluczyć, że przedstawiciele Bayernu Monachium zablokują wyjazd Roberta Lewandowskiego. Podobny los może spotkać Krzysztofa Piątka i Dawida Kownackiego, którzy również znaleźli się w szerokiej kadrze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Zbigniew Boniek uważa, że obowiązujące przepisy nie mają większego sensu. - To nie bardzo jest ich problem, ale krajów, które nakładają kwarantannę po powrocie z Wysp, czyli Niemiec i Włoch. Przecież taki Lewandowski funkcjonuje w bańce, gdy przyjeżdża na kadrę. Jest ciągle monitorowany, ma robione testy, nie wychodzi z hotelu, nie ma kontaktu z nikim nieprzebadanym - powiedział prezes PZPN w wywiadzie dla serwisu meczyki.pl.
- Dlaczego po powrocie z Anglii miałby lądować na kwarantannie? Przecież to nielogiczne. Obchodzimy się z nim i pozostałymi piłkarzami jak z jajkiem. Jeśli na koniec ktoś powie mu, że musi przejść dziesięciodniową kwarantannę, to coś tu jest nie tak - dodał Boniek.
W najbliższych dniach poznamy ostateczną decyzję w tej sprawie. - Przedstawiamy swoje racje, protokoły działania, i myślę, że wszystko zakończy się pomyślnie - zakończył.
Czytaj także:
Portugalczycy byli zachwyceni, docenili ich także Francuzi. To tutaj do Euro przygotuje się reprezentacja Polski
Sousę czekają trudne decyzje. Nie wszyscy będą szczęśliwi