Premier League: Liverpool FC trafił przed gongiem. Groźna sytuacja w końcówce meczu

PAP/EPA / Jason Cairnduff / Rui Patricio leży na murawie
PAP/EPA / Jason Cairnduff / Rui Patricio leży na murawie

Styl marny, ale wynik się zgadza. Liverpool FC strzelił klasycznego gola do szatni i zwyciężył 1:0 z Wolverhampton Wanderers w Premier League. Rui Patricio został odwieziony z boiska do szpitala po niebezpiecznym zderzeniu w końcówce meczu.

Przed pojedynkiem ani gospodarzom, ani gościom nie udało się zdobyć kompletu punktów w marcu. Liverpool FC mógł przynajmniej pochwalić się zwycięstwem 2:0 z RB Lipsk, którym przypieczętował awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Po sukcesie w Budapeszcie, podopieczni Juergena Kloppa zamierzali poprawić sytuację w Premier League. Grali na wyjeździe, co działa ostatnio na ich korzyść.

Tylko początek meczu był ze wskazaniem na Wolves, którzy przebywali dłużej na połowie przeciwnika. Akcje budowane przez podopiecznych Nuno Espirito Santo wyglądały dobrze do linii pola karnego, a później brakowało ostatniego podania albo uderzenia na bramkę Alissona. Po kilkunastu minutach Liverpool zaczął odpowiadać, a rywalizacja wyrównała się.

Liverpool, pod wodzą Kloppa, radzi sobie dobrze w meczach przeciwko Wolves. W pierwszej połowie kamera pokazała kilkakrotnie menedżera Liverpoolu, na którego twarzy malowało się zdenerwowanie. Podopieczni Niemca mieli problem z kreowaniem sytuacji podbramkowych. Brakowało jakości w akcjach Mohameda Salaha czy Sadio Mane. Nie pomagał Diogo Jota, który miał możliwość skonfrontowania się z obrońcami swojego byłego klubu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

The Reds przeprowadzili akcję bramkową w czasie doliczonym do pierwszej połowy, a prowadzenie 1:0 zapewnił swoim strzałem Diogo Jota. Mało wskazywało na otwarcie wyniku przed przerwą, a jednak The Reds zdobyli klasyczną bramkę do szatni. Napastnik dostał podanie od Sadio Mane i pokonał płaskim strzałem niepewnego Ruiego Patricio. Portugalczyk zachował się źle między słupkami.

Liverpool zaczął wykorzystywać swoje doświadczenie i kontrolować sytuację na boisku. Po przerwie nie pozwolił gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Juergen Klopp nie wyglądał już na zdegustowanego, a z delikatną aprobatą obserwował spokojne wymiany podań daleko od bramki Alissona. Gospodarze mieli mało szans na doprowadzenie do remisu i wynik 0:1 nie zmienił się w drugiej połowie.

W końcówce meczu doszło do nieprzyjemnie wyglądającego i groźnego zderzenia Conora Coady'ego z Ruim Patricio. Bramkarz Wolverhampton nie był w stanie powstać z boiska o własnych siłach i został zniesiony na noszach. Przerwa w meczu trwała blisko kwadrans, a zawodnik Wolves został odwieziony do szpitala. Przepisy pozwalały przygnębionemu sytuacją menedżerowi gospodarzy na wprowadzenie rezerwowego bramkarza Johna Ruddy'ego.

Wolverhampton Wanderers - Liverpool FC 0:1 (0:1)
0:1 - Diogo Jota 45'

Składy:

Wolves: Rui Patrício (90' John Ruddy) - Willy Boly, Conor Coady, Romain Saiss - Nelson Semedo (86' Morgan Gibbs-White), Ruben Neves (76' Leander Dendoncker), Joao Moutinho, Jonny - Pedro Neto, Adama Traore - Willian Jose (70' Fabio Silva)

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Nathaniel Phillips, Ozan Kabak, Andrew Robertson - Thiago Alcantara (67' Naby Keita), Fabinho, Georginio Wijnaldum (67' James Milner) - Mohamed Salah, Diogo Jota (82' Alex Oxlade-Chamberlain), Sadio Mane

Żółte kartki: Neves, Saiss (Wolves) oraz Alcantara (Liverpool)

Sędzia: Craig Pawson

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 27 5 6 83:32 86
2 Manchester United 38 21 11 6 73:44 74
3 Liverpool FC 38 20 9 9 68:42 69
4 Chelsea FC 38 19 10 9 58:36 67
5 Leicester City 38 20 6 12 68:50 66
6 West Ham United 38 19 8 11 62:47 65
7 Tottenham Hotspur 38 18 8 12 68:45 62
8 Arsenal FC 38 18 7 13 55:39 61
9 Leeds United 38 18 5 15 62:54 59
10 Everton 38 17 8 13 47:48 59
11 Aston Villa 38 16 7 15 55:46 55
12 Newcastle United 38 12 9 17 46:62 45
13 Wolverhampton Wanderers 38 12 9 17 36:52 45
14 Crystal Palace 38 12 8 18 41:66 44
15 Southampton FC 38 12 7 19 47:68 43
16 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 40:46 41
17 Burnley FC 38 10 9 19 33:55 39
18 Fulham FC 38 5 13 20 27:53 28
19 West Bromwich Albion 38 5 11 22 35:76 26
20 Sheffield United 38 7 2 29 20:63 23

Czytaj także: Profesor Liverpool FC. Dał się wyszumieć Bykom i zaatakował

Czytaj także: Katastrofa Juventusu. Rewelacja awansowała po heroicznej walce

Komentarze (1)
avatar
WPjestglupie
16.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To wyglądało nieco gorzej niż nieciekawie, realizator nawet powtórki nie pokazał i nie było wiadomo co się stało na początku. Mam opcję powtórki i sprawdziłem, nie dostał kolanem czy piszczelą Czytaj całość