- Nigdy już nie będę trenerem! - ogłosił Marco van Basten podczas promocji swojej autobiografii (wkrótce ma pojawić się na rynku wydawniczym), w której opowiedział o latach kariery zawodniczej, a także szkoleniowej.
W swojej książce van Basten opisał, jak po kontuzji w 1992 roku musiał czołgać się do łazienki w środku nocy. Jego prawa kostka nie mogła bowiem unieść ciężaru ciała. Leki przeciwbólowe nie pomagały.
- Cierpiałem, odczuwałem ogromny ból. Lekarze nie byli w stanie mi pomóc, a stan mojej kostki był coraz gorszy. Spędzałem dużo czasu na sofie. Nie mogłem chodzić, nie chciałem też, aby ludzie widzieli mnie w takim stanie. Popadłem w depresję. To był bardzo mroczny okres w moim życiu - podkreślił 56-letni Holender, cytowany przez dziennik "Marca".
Van Basten, który jest uważany za jednego z najwybitniejszych piłkarzy wszech czasów, dodał, że kontuzja wpłynęła na niego negatywnie, tak fizycznie jak i psychicznie. - Prowadziłem reprezentację Holandii, Ajax, Heerenveen i AZ Alkmaar. Poddałem się! Zrezygnowałem przez emocjonalny niepokój, który odczuwałem za każdym razem. Nigdy już nie zostanę trenerem - zapowiedział.
58-krotny reprezentant Holandii (w latach 1983-92) zakończył karierę piłkarską w wieku 31 lat. Stało się to po Euro 1992. Później, chociaż wielokrotnie zapowiadał, że nie interesuje go praca trenera, van Basten został selekcjonerem Pomarańczowych (pracował z kadrą w latach 2004-08).
Zobacz:
Kto sprawił, że Polska zagra na Wembley w pełnym składzie? Maciej Sawicki komentuje
Liga holenderska. "Sieg heil!". Marco van Basten wywołał skandal
ZOBACZ WIDEO: Ekspert zachwycony powołaniem 17-latka. "Może doczekamy się następcy Lubańskiego"