- Zabrakło skuteczności i dodatkowo popełniliśmy dwa głupie błędy w obronie - mówił tuż po meczu serwisowi SportoweFakty.pl Rafał G.. Piłkarz był wyraźnie zmartwiony. - Nie potrafiliśmy też dograć ostatniej piłki i to chyba zaważyło. Na nic zdała się nasza przewaga optyczna - dodał.
G. po wywiadzie udał się do szatni, aby wziąć prysznic. Jednak do Bytomia nie wrócił z resztą drużyny. Przyjechało po niego CBA. W sobotę ma zostać doprowadzony do prokuratury. Mają mu zostać postawione zarzuty o charakterze korupcyjnym.
Źródło artykułu: