Sousa złożył twardą deklarację. To nie czas na eksperymenty

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa

Paulo Sousa w niedzielę wyjmie z szafy galowy garnitur. W meczu eliminacji MŚ 2022 z Andorą selekcjoner nie będzie oszczędzał liderów - przeciwko niżej notowanemu rywalowi wystąpią m.in. Wojciech Szczęsny, Grzegorz Krychowiak czy Robert Lewandowski.

Polska zmierzy się z Andorą trzy dni po wyczerpującym meczu z Węgrami (3:3) w Budapeszcie i trzy dni przed wymagającym spotkaniem z Anglią w Londynie. Można się było zatem spodziewać, że w tych okolicznościach rywalizację z 151. drużyną rankingu FIFA Paulo Sousa potraktuje jak okazję do eksperymentów. Portugalczyk jednak jasno dał do zrozumienia, że kadra to nie laboratorium i wystawi najmocniejszy skład.

Od początku pracy z Polską Sousa przeprowadza rewolucję w sposobie gry reprezentacji. Zmienił nie tylko system na 3-5-2 i jego wariacje, ale też dąży do tego, by Biało-Czerwoni dominowali, a linia obrony grała wysoko, co nie podoba się między innymi Kamilowi Glikowi. Więcej TUTAJ. 33-latek w Budapeszcie przekonał się jednak o tym, że jeśli się nie dostosuje, to jego czas w kadrze minie.

A z kim, jeśli nie z Andorą, Polacy będą mogli sprawdzić swój atak pozycyjny w warunkach meczowych? Dlatego zmiany personalne względem spotkania z Węgrami będą, ale jedynie kosmetyczne. Polska wystąpi na galowo, a nie w drugim garniturze, by szlifować schematy i nabrać automatyzmów. To zrozumiałe, bo ich brak - spodziewany, biorąc pod uwagę krótki czas pracy nowego selekcjonera - w Budapeszcie raził po oczach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!

- Rozpoczęliśmy proces wprowadzania do zespołu nowych pomysłów tylko kilka dni temu, więc nie mogę myśleć inaczej niż o ciągłości tej strategii. Chcemy w ramach procesu utrzymać stabilność, jednocześnie wpuszczając nowych zawodników, ale nie jedenastu - przyznał podczas przedmeczowej konferencji prasowej Sousa. Więcej TUTAJ.

Taki przekaz płynął też z ust Grzegorza Krychowiaka: - Selekcjoner chce wykorzystać czas na zgrupowaniu, żeby wpoić nam do głów swoją filozofię. Próbowanie czegoś nowego, nowych zawodników na dwa miesiące przed Euro byłoby stratą czas. Czasu jest bardzo mało. Każda minuta treningu, meczu i odprawy powinna być wykorzystana.

- Zawsze chcę prezentować najlepszy skład, bo celem jest wygrana. Przede wszystkim musimy wygrać. Zazwyczaj tego nie robię i najpierw informację o składzie przekazuję zawodnikom, ale mogę potwierdzić, że Lewandowski zagra od pierwszej minuty. W bramce stanie Szczęsny - zdradził selekcjoner.

A Lewandowski i Szczęsny to nie jedyni liderzy drużyny narodowej, którzy zagrają przeciwko Andorze. Blok obronny mają tworzyć Kamil Glik i Jan Bednarek, których ma uzupełnić Paweł Dawidowicz. W drugiej połowie można oczekiwać debiutu Kamila Piątkowskiego. Wolnego nie dostaną też Grzegorz Krychowiak i Piotr Zieliński, którzy przy wsparciu Jakuba Modera mają sprawdzić, czy będą w stanie rozerwać skomasowaną defensywę rywala.

Wszystko wskazuje za to na to, że Sousa zdecyduje się na wymianę skrzydeł/wahadeł. Po meczu z Węgrami miał dużo zastrzeżeń do Arkadiusza Recy i Sebastiana Szymańskiego. Tego pierwszego na lewej stronie powinien zastąpić Maciej Rybus, a miejsce drugiego mogą zająć dobrze czujący się w dryblingu Kamil GrosickiPrzemysław Płacheta czy Sebastian Kowalczyk. Tego ostatniego selekcjoner zresztą chwalił za umiejętność radzenia sobie na małej przestrzeni. Przyznał między wierszami, że powołał go właśnie z myślą o meczu z Andorą, w którym miejsca na połowie rywala Polacy będą mieli bardzo mało.

- To gracz, który z mojego punktu widzenia jest jedynym [spośród powołanych], który w krótkim czasie i na małej przestrzeni może odmienić sytuację. Będą takie momenty w grze, kiedy jego umiejętności będą potrzebne. Zwłaszcza przeciwko Andorze. To zawodnik, który może dużo dać w pewnych etapach meczów - tłumaczył Sousa.

W ataku wspomnianego Lewandowskiego ma wspierać Krzysztof Piątek. Współpraca "Lewego" z Arkadiuszem Milikiem była jednym z większych rozczarowań meczu w Budapeszcie. W towarzystwie Piątka Lewandowski czuł się na boisku znacznie lepiej.

Mecz 2. kolejki eliminacji MŚ 2022 Polska - Andora w niedzielę o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport.

Przewidywany skład Polski na mecz z Andorą:
Wojciech Szczęsny - Jan Bednarek, Kamil Glik, Paweł Dawidowicz - Przemysław Płacheta/Sebastian Kowalczyk/Kamil Grosicki, Grzegorz Krychowiak, Jakub Moder, Piotr Zieliński, Maciej Rybus - Krzysztof Piątek, Robert Lewandowski.

Komentarze (30)
avatar
Rafal Kondas
28.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
moim skromnym zdaniem Turbo Grosik od pierwszego gwizaka a KRYCHA ŁAWKA 
avatar
Rafal Kondas
28.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
okaże sie ok 22.30 ale jeśli sie nie uda to rozpacz 
avatar
Jurek 150
28.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Placheta dobre pociągnięcie Ale gdzie Jóźwiak? Bobka powinno nie być On psuje grę zespołową 
avatar
Poot
28.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
..."Przewidywany skład Polski na mecz z Andorą"... PRZEWIDYWANY przez kogo? Przez autora? Kto tak przewiduje? 
avatar
zakaznik
28.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem obecny ale nie komentuje - zenada i wstyd co wypisuja pismaki nie majacy pojecia o pilce noznej, ale doskonale wyczuwaja polityke w kopaniu pilki. Czytaj całość