- Po spotkaniu najbardziej smuci mnie opinia byłych piłkarzy, którzy powinni widzieć więcej, a wypowiadają głupoty. Liczą się dla nich koledzy, kogo reprezentują w reprezentacji czy kto im nie pasuje - powiedział Zbigniew Boniek w rozmowie z portalem meczyki.pl.
Prezes PZPN odniósł się w ten sposób do krytycznych głosów byłych piłkarzy po meczu Polaków na Węgrzech. Boniek był zdania, że lepsze analizy spotkań przygotowywane są przez dziennikarzy, którzy szukają głębszych wniosków. Bronił także decyzji Paulo Sousy o wystawieniu Michała Helika zamiast Kamila Glika.
- Nie mam zamiaru płynąć z nurtem opinii. Co właściwie znaczy, że trener przyznał się do błędu? Spójrzmy też na odpowiedzialność piłkarzy, którzy nie wykonali zadania. To oni grają - dodał Boniek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!
Podkreślił także, że w momencie, gdy nie ma już meczów towarzyskich, nie ma możliwości, aby bez konsekwencji testować zawodników.
- Kiedyś musimy zacząć przyglądać się innym zawodnikom - stwierdził. - To normalne, że selekcjoner chce poznać, jakie ma opcje na różnych pozycjach - mówił.
Zbigniew Boniek pochwalił trenera za to, że konkretnie wskazał podczas konferencji prasowej, co nie funkcjonowało w drużynie w trakcie meczu z Węgrami i kto popełnił błędy. Uważa, że panuje zbyt duża wrażliwość, podczas gdy konstruktywna krytyka też jest dobra.
W marcu Biało-Czerwoni rozegrają jeszcze dwa spotkania. W niedzielę w Warszawie zmierzą się z Andorą, natomiast trzy dni później w Londynie zagrają z Anglią.
Czytaj także:
- Michał Helik rozczarowaniem meczu z Węgrami. Ekspert chce mu dać kolejną szansę
- Jaka przyszłość Roberta Lewandowskiego? Agent Polaka szykuje się do rozmów