Reprezentacja Polski poniosła pierwszą porażkę w eliminacjach MŚ 2022. Podopieczni Paulo Sousy przegrali 1:2 w starciu wyjazdowym na Wembley. Bramkę kontaktową zdobył Jakub Moder.
Selekcjoner od początku postawił na Jana Bednarka. Stoper Southampton rozegrał całe spotkanie. 24-latek odczuwał niedosyt, po ostatnim gwizdku sędziego podzielił się swoimi spostrzeżeniami.
- Myślę, że byliśmy trochę zbyt bojaźliwi. W pierwszej połowie podeszliśmy do przeciwnika ze zbyt dużym respektem. Byliśmy zbyt mało agresywni w bocznych sektorach gry i dlatego nie udawało się łatwo zmieniać strony, to stwarzało problemy - przyznał w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!
Biało-czerwoni przebudzili się po zmianie stron - W drugiej połowie byliśmy dużo odważniejsi. Staraliśmy się grać między liniami, te podania krótkie nam się udawały. Pokazaliśmy, że możemy rywalizować z najlepszymi. Mamy potencjał i możemy osiągnąć dużo rzeczy razem jako drużyna, ale jeszcze sporo pracy przed nami. Potrzebujemy pokory w tym, żeby się uczyć i stawać się coraz lepszym - uzupełnił Bednarek.
Zdaniem piłkarza, zabrakło skuteczności pod bramką Nicka Pope'a. - Zabrakło nam takiego instynktu killera. Mieliśmy kilka sytuacji, w których brakowało ostatniego podania, takiego ostatniego kroku. Brakowało też konsekwencji w obronie, bo mimo wszystko tracić gola ze stałego fragmentu gry w 85. minucie na Wembley, to jest za mało, by coś osiągnąć tutaj. Musimy wyciągnąć wnioski, powinniśmy być bardziej skoncentrowani i skuteczni w obronie. Myślę, że wtedy możemy walczyć o dobre rezultaty nawet z największymi - defensor upatrywał pozytywów w porażce.
Synowie Albionu przewodzą stawce grupy I. W tym momencie Polska zajmuje dopiero 4. miejsce.
Czytaj także:
Eliminacje MŚ 2022. Stać nas było tylko na przebłysk. Polska przegrywa z Anglią
Eliminacje MŚ 2022: fatalna sytuacja Polaków! Zobacz tabelę