Eliminacje MŚ 2022. Trzy gole na Wembley. Stać nas było tylko na przebłysk
W pierwszej połowie polska reprezentacja nie istniała. Późnej był przebłysk, ale na krótko. Wygrała Anglia 2:1. Dalej musimy żyć wspomnieniami sprzed prawie pięćdziesięciu lat.
Wystarczyło kilkanaście minut meczu drużyny Paulo Sousy, by całe powietrze zeszło. Gol w 19. minucie z rzutu karnego Harry'ego Kane'a na 1:0 przypomniał nam, dlaczego 48 lat żyjemy remisem w Londynie lub honorowymi bramkami w innych przegranych pojedynkach z Anglią. W pierwszej połowie drużyna Paulo Sousy nie istniała. Ale w drugiej, niespodziewanie, wróciła do żywych. Na krótko.
Pierwsze 45. minut było dla naszej kadry ciche i smutne. Sukcesem Biało-Czerwonych okazała się wymiana trzech podań. Czwarte przynosiło stratę. Mogło się wydawać, że Polacy mieli więcej fauli niż kontaktów z piłką. Za rywalem nasi kadrowicze po prostu nie nadążali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!Anglicy wcale nie podkręcali tempa. Jakby czekali na błąd polskiej drużyny. W 18. minucie Michał Helik dał się oszukać prostym zwodem Raheemowi Sterlingowi i powalił go w polu karnym. Helik mógł uniknąć wślizgu, ale poszedł "na raz". Z rzutu karnego Kane strzelił spokojnie w środek bramki.
Brak Roberta Lewandowskiego nie tylko osłabił atak Polaków. Nasza drużyna nie była w stanie utrzymać się przy piłce nawet kilka sekund na połowie gospodarzy. Krzysztof Piątek tracił ją za każdym razem.
Polski kibic mógł po pierwszej połowie zapamiętać dwa zdarzenia. Dobrą interwencję Wojciecha Szczęsnego po uderzeniu zza pola karnego Kane'a oraz biegającego z rozpuszczonymi włosami Grzegorza Krychowiaka.
Początek drugiej połowy pokazał, że przeciwko gospodarzom wystarczyło zagrać odrobinę odważniej. Anglicy już wcześniej grali zbyt swobodnie w defensywie. Raz błąd popełnił ich bramkarz i źle wybił piłkę. Z kolei obrońcy kilka razy podawali do siebie zbyt lekko, co prawie kończyło się stratą. Problem w tym, że Biało-Czerwoni nawet nie próbowali zmusić rywali do błędu.
Zmieniło się to po przerwie. Zachowanie Johna Stonesa sugerowało, że drużyna Garetha Southgate'a czuła się już zwycięska. Stones zagapił się przy rozegraniu, Jakub Moder przepchnął go, piłka trafiła do Arkadiusza Milika, który zaraz oddał ją koledze.
Moder trochę długo składał się do strzału, ale uderzył mocno, obok ręki Nicka Popa i było 1:1. Polacy po bardzo słabej pierwszej części zaczęli uczestniczyć w meczu.
Nagle okazało się, że nasi piłkarze nie boją się grać na jeden kontakt. Że potrafią podawać celnie i dłużej utrzymać się przy piłce. Z zawodników zszedł stres i strach.
Niestety - to jednak nie wystarczyło. Gospodarze w końcówce meczu wykonali typową wyspiarską akcję. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na dalszy słupek, Stones zgrał piłkę do środka pola karnego, a Harry Maguire pokonał Szczęsnego po mocnym uderzeniu z woleja pod poprzeczkę.
Po raz kolejny na Wembley nasza kadra miała tylko krótki przebłysk. W 1973 roku polska drużyna wygrana 2:0 w Chorzowie i zremisowała 1:1 w Londynie w eliminacjach MŚ 1974. Pamięć o tamtych meczach jest dalej niezagrożona.
Anglia - Polska 2:1 (1:0)
1:0 - Harry Kane 19' rzut karny
1:1 - Jakub Moder 58'
2:1 - Harry Maguire 85'
Anglia: Pope - Walker, Maguire, Stones, Chilwell - Phillips, Rice, Foden (86. James) - Mount, Kane (89. Calvert-Lewin), Sterling (90. Lingard).
Polska: Szczęsny - Bednarek, Glik, Helik (54. Jóźwiak) - Bereszyński, Krychowiak, Moder, Rybus (86. Reca) - Świderski (46. Milik), Piątek ( 76. Augustyniak), Zieliński (86. Grosicki).
Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia).
Żółte kartki: Milik
Widzów: brak
-
Deley Zgłoś komentarz
nowym trenerze, nie mając pojęcia jak dużo pracy trzeba by znów osiągnąć sukces i poskładać styl gry. Super, że wchodzą do kadry młodzi gracze. Mecz bardzo dobry, szkoda tylko że szczęście dopisało Anglikom. -
Ryszard Kosek Zgłoś komentarz
ignorowane... -
kucharz Zgłoś komentarz
tą piłkę. Nie wiem, jak spisałby się Fabiański, ale w meczu z Angolami stawiałem na niego w bramce. No cóż, miało być 7 pkt., później zweryfikowano oczekiwania na 5 pkt, a mamy 4 pkt. Walczymy dalej!!! -
Stachu76 Zgłoś komentarz
minuty, Walukiewicza powołać, Krychowiak wczoraj pograł (za co muszę go przeprosić) ale tylko ciut ciut, Bednarek nie, Glik nie, Milik także nie, jak dla mnie Fabiański zamiast Szczęsnego i wtedy zacząć myśleć o tym że jednak można coś zdziałać. Sędzia oczywiście kalosz i w dodatku bez VAR-u, to też jednak ma znaczenie. Ale mecz obejrzałem z ciekawością. -
Ires Zgłoś komentarz
Pogódźcie się z porażką to wtedy nie będzie bolało -
Tadek1703 Zgłoś komentarz
Nasi sa slabi nie graja nawet na srednim poziomie europejskim. Nie Nadaja sie do ME -
jahu61 Zgłoś komentarz
Sędzia.. To przyczyną porażki. Dlaczego tacy sędziowie nie odpowiadają za tak poważne błędy !!!!! Jeden typek psuje wszystko... -
BERRZERAK Zgłoś komentarz
trzeba jasno powiedzieć to nie pierwszy mecz w którym gramy tylko jedną połowę z Węgrami się udało Angole przereklamowani byli do pokonania ale gra się 90 min -
BERRZERAK Zgłoś komentarz
trzeba jasno powiedzieć to nie pierwszy mecz w którym gramy tylko jedną połowę z Węgrami się udało Angole przereklamowani byli do pokonania ale gra się 90 min -
GaGaGa Zgłoś komentarz
Mecz z Anglią przypominał mecz Polski z Andorą i taka jest prawda bez Lewandowskiego nie ma drużyny. -
Jerzy1959 Zgłoś komentarz
Skoro jakieś przedsięwzięcie nie przynosi pozytywnych efektów, a jest tylko kosztowną kompromitacją, to należy to przerwać. -
Andrzej Szuliński Zgłoś komentarz
Zieliński to pomyłka na boisku. Najsłabszy zawodnik w 3 ostatnich meczach. -
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI Zgłoś komentarz
bronimy dziesięcioma na swojej połówce. Parodia, padaka i żenua don portugalos.