W meczu Premier League Manchester City - Leeds United (1:2, więcej szczegółów TUTAJ) doszło do sensacji. Goście, którzy przez całą drugą połowę spotkania grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Liama Coopera, w 91. minucie zdołali strzelić zwycięskiego gola.
Marcelo Bielsa podczas pomeczowej konferencji kompletnie zaskoczył dziennikarzy. - Zasłużyliśmy na wygraną, ale sprawiedliwsze byłoby zwycięstwo City. To jest bardzo trudne do wyjaśnienia, ale myślę, że właśnie tak jest. Włożyliśmy ogromny wysiłek w ten pojedynek, ale prawdą jest, że City zdominowało grę i stworzyło lepsze okazje do zdobycia bramek - przyznał menadżer Leeds, cytowany przez portal goal.com.
Argentyński szkoleniowiec podkreślił, że nie czuje się zwycięzcą. - Nie pokonałem Pepa Guardioli. To rywalizacja między dwoma zespołami, w której zawodnicy są głównymi ogniwami. Jesteśmy po prostu dwoma menadżerami dwóch drużyn, które dziś walczyły ze sobą na boisku - dodał Bielsa.
Zespołem dominującym na Etihad Stadium w Manchesterze byli gospodarze. Piłkarze Guardioli przez 90 minut oddali 29 strzałów na bramkę wobec dwóch w wykonaniu gości. The Citizens zanotowali aż 71 proc. posiadania piłki.
Zobacz:
Mateusz Klich zagra w najbliższym meczu? Marcelo Bielsa ma wątpliwości
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!