Świetne wieści w sprawie Roberta Lewandowskiego przekazał jako pierwszy Manuel Bonke z "TZ". "Robert Lewandowski odbył dziś swoją pierwszą sesję biegową przy Saebbener Strasse po kontuzji kolana" - poinformował na Twitterze niemiecki dziennikarz. Potem potwierdził to klub, wrzucając do sieci zdjęcie trenującego Polaka.
"Lewy" rozpoczął trening biegowy dwa tygodnie po odniesieniu urazu, a to oznacza, że jego rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Wszystko wskazuje na to, że - jak przewidywał sztab medyczny Bayernu - będzie do dyspozycji Hansiego Flicka już na przełomie kwietnia i maja.
Cudu nie było
Lewandowski kontuzji więzadła pobocznego prawego kolana nabawił się 28 marca w meczu el. MŚ 2022 z Andorą (3:0). Według wstępnej diagnozy lekarza PZPN, miał pauzować 5-10 dni, ale po badaniach w Monachium stwierdzono, że będzie niedysponowany przez ok. 4 tygodnie.
Początkowo kapitan reprezentacji Polski miał ambitny plan powrotu do gry już 13 kwietnia, na rewanżowy mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain (więcej TUTAJ), ale szybko okazało się, że cudu nie będzie i nie przyspieszy rehabilitacji.
- Zbyt wczesny powrót może oznaczać katastrofalne skutki dla dalszej kariery. Bo nie możesz grać na najwyższym poziomie z niestabilnym kolanem. Jeśli wrócisz za wcześnie, możesz pogorszyć kontuzję. Nie tylko ryzykujesz, że przerwa potrwa kilka kolejnych miesięcy, ale również, że problem będzie powracał - ostrzegał w rozmowie z WP SportoweFakty Oliver Schmidtlein, były fizjoterapeuta Bayernu. Więcej TUTAJ.
Jeśli Bayern odrobi straty z pierwszego meczu z PSG (2:3) i awansuje do półfinału Ligi Mistrzów, to pierwsze spotkanie tej fazy zostanie rozegrane 27 albo 28 kwietnia. Właśnie tego dnia Lewandowski miałby wrócić do gry. Jeśli Niemcy odpadną z Francuzami, Lewandowski wybiegnie na murawę dopiero 8 maja w meczu 32. kolejki Bundesligi z Borussią M'Gladbach.
Rekord możliwy
Od czterech do sześciu tygodni przerwy to najdłuższa spowodowana urazem absencja Lewandowskiego w karierze. Tak jak przewidywano, napastnik opuści dwumecz z PSG w Lidze Mistrzów oraz pięć spotkań Bundesligi. Nie zagrał już przeciwko RB Lipsk (1:0) i Unionowi Berlin (1:1), a straci jeszcze mecze z VfL Wolfsburg, Bayerem Leverkusen i 1.FSV Mainz 05.
Z 35 golami jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi - od drugiego na liście Andre Silvy z Eintrachtu Frankfurt ma 12 trafień więcej i to różnica, której Portugalczyk w trzy kolejki prawdopodobnie nie zniweluje. Szósta w karierze korona króla strzelców niemieckiej ligi nie jest jednak głównym celem Lewandowskiego.
Polak celuje w wyrównanie i pobicie rekordu wszech czasów Bundesligi, który w sezonie 1971/72 ustanowił Gerd Mueller, zdobywając 40 bramek. Opuszczenie pięciu meczów utrudnia mu zadanie, ale nie uniemożliwia jego realizację. Strzelenie pięciu goli w trzech kolejkach jest w jego zasięgu.
Tym bardziej że dwóch z trzech ostatnich ligowych rywali Bayernu w tym sezonie to ulubieni przeciwnicy Lewandowskiego. W 33. kolejce mistrz zagra z Freiburgiem, któremu "Lewy" wbił 18 goli w 17 meczach, w tym 5 w ostatnich 4. Na koniec sezonu natomiast, w derbach Bawarii, Bayern zagra z Augsburgiem - w 16 występach przeciwko temu rywalowi Polak zdobył 20 bramek.
Robert #Lewandowski absolvierte am Montagvormittag im Schneetreiben von München erstmals nach seiner Bänderverletzung im rechten Knie wieder eine Laufeinheit. #MiaSanMia #packmas
— FC Bayern (@FCBayern) April 12, 2021
Gute Nachrichten für den #FCBayern: Robert Lewandowski hat nach seiner Knie-Verletzung heute erstmals eine Laufeinheit an der Säbener Straße absolviert. #PSGFCB
— Manuel Bonke (@mano_bonke) April 12, 2021
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!