Kuriozum w Kolumbii. To mogło się wydarzyć tylko w pandemii
Kolumbijski klub Rionegro Aguilas zmagał się z koronawirusem i zgodnie z regulaminem zagrał mecz w siódemkę. Jednak spotkania nie dokończył, gdyż kontuzji doznał jeden z piłkarzy.
Skład Rionegro musiał składać się z dwóch bramkarzy, z których jeden pełnił rolę obrońcy. Gdyby zespół nie przystąpił do meczu, mógłby podlegać dodatkowym surowym sankcjom. Dlatego zdecydowano się na grę.
Osłabione Orły nie były w stanie nawiązać walki z rywalami. Chico FC prowadziło już 3:0, ale mecz nie został dokończony. Powodem była kontuzja jednego z graczy i brak regulaminowej liczby zawodników. Spotkanie zakończyło się w 78. minucie
Jak informuje infobae.com, osłabieni gospodarze mieli zaledwie 15 proc. posiadania piłki i oddali dwa strzały na bramkę rywala. Chico FC zagroziło golkiperowi przeciwników aż 27 razy.
Un verdadero papelón en Colombia: obligaron a Rionegro Águilas a presentarse a jugar pese a tener sólo siete jugadores a disposición
— Diario Olé (@DiarioOle) April 11, 2021
Hubo un brote de coronavirus en el plantel: 16 de los 29 inscriptos dieron positivo mientras que hay seis lesionados pic.twitter.com/1TxH14WZdR
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: ciężkostrawny klasyk. Lech Poznań i Legia Warszawa zawiodły
Serie A: asysta Piotra Zielińskiego. Zabrakło mu innego atutuZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera