Udało się zrealizować cel - komentarze po meczu Górnik Łęczna - Wisła Płock

Nafciarze chcieli wywalczyć na Lubelszczyźnie komplet punktów i udało się im to zaskakująco łatwo. Podopieczni Wojciecha Stawowego znów zablokowali się po stracie pierwszej bramki, co tylko ułatwiło grę rywalom.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Dariusz Kubicki (trener Wisły): Przyjechaliśmy do Łęcznej, żeby zagrać dobre spotkanie i zdobyć komplet punktów. Cel udało się zrealizować. Chcę pochwalić swój zespół za dobrą, skuteczną i ambitną grę.

Daniel Koczon (napastnik Wisły): Ja jestem zadowolony podwójnie, bo wróciłem na Lubelszczyznę, w Motorze spędził kilka fajnych lat. Jedziemy z trzema punktami do Płocka. Jakoś tak wyszło, że wszystkie bramki strzelałem głową, ale miałem też parę okazji, żeby nogą umieścić piłkę w siatce. Nie będę zachłanny, strzeliłem trzy gole i z tego się cieszę.

Przemysław Mierzwa (bramkarz Wisły): Z Danielem Koczonem spędziliśmy bardzo fajny czas na Lubelszczyźnie i po cichu mówiliśmy sobie przed meczem, że może ta Lubelszczyzna przyniesie nam szczęście i ono rzeczywiście było po naszej stronie. Nie można powiedzieć, że był to łatwy mecz. W pierwszej połowie Górnik miał swoje sytuacje. Gdybym dał się pokonać Nakoulmie to mecz wyglądałby inaczej. Zachowałem czyste konto, dlatego łatwiej nam się grało. Strzeliliśmy dwie bramki i staraliśmy się kontrolować przebieg meczu. Dobiliśmy rywala trzecim golem i bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa.

Wojciech Stawowy (trener Górnika): Co mogę powiedzieć po takim meczu, kiedy na własnym stadionie przegrywa się 0:3 i to nasza trzecia porażka z rzędu? Wszelkie rzeczy, które teraz mówiłbym, a związane byłyby z grą drużyny myślę, że nie mają sensu. Mogę powiedzieć tylko tyle, że to co obecnie dzieje się złego z Górnikiem to tylko i wyłącznie moja odpowiedzialność, to spada tylko na moje barki i muszę ponieść tego konsekwencje. Mogę tylko przeprosić kibiców, zarząd klubu i zawodników, że tak to wygląda, a nie inaczej, bo nic innego nie ciśnie się na usta, a nawet gdyby się cisnęło to nie wypada tego mówić w tej chwili.

Sławomir Nazaruk (napastnik Górnika): Możemy tylko przeprosić kibiców, bo zupełnie nie tak to miało wyglądać. Nie strzelamy bramki w trzecim kolejnym meczu i przegrywamy. Bardzo chcemy to zmienić.

Bartłomiej Niedziela (napastnik Górnika): Ciężko powiedzieć coś dobrego po przegranym meczu. Przegraliśmy u siebie 0:3, to jest niedopuszczalne. Wisła w 100 procentach wykorzystała nasze błędy. Nic nas nie usprawiedliwia, możemy tylko przeprosić kibiców.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×