W nocy z niedzieli na poniedziałek pojawił się komunikat w kontekście Superligi wydany przez 12 klubów założycielskich. Na liście sami europejscy giganci.
Kluby założycielskie czekają na dyskusje z UEFA i FIFA, ale tutaj zgody nie będzie. UEFA już wydała swoje oświadczenie, a klubom i zawodnikom, którzy wezmą udział w Superlidze grożą poważne konsekwencje.
Przeciwni są także kibice. FSA czyli Football Supporters' Association również wydało komunikat. Fani stanowczo sprzeciwili się pomysłowi stworzenia rozgrywek. "Motywacją stojącą za tzw. Superligą nie jest pogłębianie sportowych osiągnięć czy pielęgnowanie gry. Motywuje ją tylko cyniczna chciwość".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!
W podobnym tonie wypowiadają się także trenerzy i sami zawodnicy. Głos za pomocą mediów społecznościowych zabrał Lukas Podolski. Mistrz świata z reprezentacją Niemiec z 2014 roku nie gryzł się w język. Padły mocne i gorzkie słowa.
"Gdy wstałem, to przeczytałem tę szaloną informację. Obraza mojej wiary: piłka nożna to szczęście, wolność, pasja, kibice i jest dla każdego. Ten projekt jest obrzydliwy, niesprawiedliwy i jestem rozczarowany widząc w nim kluby, które reprezentowałem. Walczcie z tym" - napisał Podolski na Twitterze, dodając hashtag: "StopTheSuperLeague".
W SuperLidze łącznie ma występować 20 drużyn - 15 założycielskich (do dotychczasowych 12 wkrótce mają dołączyć następne trzy) oraz pięć kolejnych, które będą zapraszane. Zespoły mają zostać podzielone na dwie 10-zespołowe grupy. Kiedy wystartuje? Na razie nie wiadomo. Możliwe, że nawet latem tego roku lub jesienią 2022 roku. Mecze mają odbywać się w środku tygodnia, aby nie zakłócać rozgrywek krajowych.
Today I wake up to crazy news! An insult to my belief: football is happiness, freedom, passion, fans and is for everyone. This project is disgusting, not fair and I’m disappointed to see clubs I represented involved. Fight against this! #StopTheSuperLeague
— Lukas-Podolski.com (@Podolski10) April 19, 2021
Czytaj także:
Mecz w Krakowie zawiódł. Wisła może żałować wyniku, Warta zrobiła swoje
Puchar Króla: deklasacja w finale. Cztery gole w dwanaście minut