W poprzednią środę, 14 kwietnia polski rząd potwierdził, że nasi sportowcy otrzymają szczepienia przeciwko koronawirusowi. - Nie można dopuścić, by wieloletni wysiłek zawodników został zmarnowany - argumentował premier Mateusz Morawiecki. Kadra olimpijska wraz ze sztabem to 1077 osób. Reprezentacja piłkarska to ok. 60 osób.
Czasu do piłkarskiego Euro 2020 pozostaje niewiele - dokładnie dziewięć tygodni do pierwszego meczu Biało-Czerwonych ze Słowacją (14 czerwca). Igrzyska odbędą się miesiąc później.
Jak się dowiedzieliśmy, wystartował właśnie proces rejestrowania wszystkich sportowców na szczepienia. - Musiało się to odbyć ścieżką formalną ze względu na zgodę zawodników na udostępnienie swoich danych. Formalnie każdy ze sportowców musi wyrazić zgodę, że chce być szczepiony - tłumaczy nam Hubert Krysztofiak, lekarz polskiej reprezentacji olimpijskiej i dyrektor Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej.
ZOBACZ WIDEO: Szef misji olimpijskiej Tokio 2020 o szczepieniach dla sportowców. "To ma dodać im pewności w przygotowaniach"
Tak jak lekarze
Wszystkie związki, piłkarski i poszczególnych dyscyplin, mają teraz zadanie przygotowania listy potencjalnych osób do szczepienia. - To jest pierwszy etap. Po nim Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej wysyła dokumentację do Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Następnie ta instytucja występuje z wnioskiem do Ministerstwa Zdrowia o wystawienie skierowań. Jest to ta sama ścieżka, jaką szczepieni byli lekarze - objaśnia nasz rozmówca.
Jak mówi Krysztofiak, sportowcy zostaną zaszczepieni jednodawkową szczepionką Johnson and Johnson. - Na pełne uodpornienie po zaszczepieniu potrzeba od pięciu do sześciu tygodni - kontynuuje Krysztofiak.
W niedawnej rozmowie z naszym portalem prof. Włodzimierz Gut przestrzegał, że szczepienia należy realizować jak najszybciej, najlepiej już od początku obecnego tygodnia. Wiemy, że nie będzie to możliwe, ale Krysztofiak zachowuje spokój.
- Harmonogramy zostaną tak ustalone, żeby grupy pod hasłem Tokio czy Euro były szczepione priorytetowo. Szacujemy, że do końca maja jesteśmy w stanie zaszczepić wszystkich - gwarantuje. - Nikt nie popada w panikę. Zawodnicy z nami rozmawiają, pytają o procedury. Okazuje się, że część już jest zaszczepiona. Albo są akademikami, albo wojskowymi. Liczymy się także z tym, że ktoś nie zgodzi się na szczepienie - opowiada.
Szczepionka na stadionie
Sportowcy, którzy przeszli koronawirusa, również będą mogli zostać zaszczepieni. - Zakładamy, że już miesiąc po przechorowaniu COVID-19 - mówi Krysztofiak.
Wstępnie ustalono, że głównym punktem szczepień będzie Stadion Narodowy, który obecnie jest przekształcony w szpital. Nie wszyscy zawodnicy zdołają stawić się w Warszawie. - Rozważamy też inne opcje. Punkty będą dostępne w wielu miastach w Polsce. PZPN próbuje ustawić sobie swój punkt szczepień. Sytuacja będzie się rozwijać dynamiczne - komentuje dyrektor COMS-u.
- Nie widzę również przeszkód, by ktoś zaszczepił się w państwie, w którym mieszka. Jeżeli któryś ze sportowców nie będzie mógł stawić się w Warszawie w wyznaczonym terminie, to też damy sobie z tym radę - kończy Krysztofiak.
Mistrzostwa Europy 2020 rozpoczynają się 11 czerwca, natomiast igrzyska olimpijskie ponad miesiąc później - 23 lipca tego roku.
Wiadomo co ze szczepieniami dla olimpijczyków i piłkarzy. Jest rozporządzenie
Premier Mateusz Morawiecki o szczepieniach dla sportowców: Nie możemy zmarnować ich wysiłku