Jedenastka 3. kolejki I ligi według SportoweFakty.pl

W jedenastce kolejki pierwszej ligi znaleźli się zawodnicy z siedmiu klubów. Najwięcej, bo aż trzech, ma zespół Wisły Płock. Po dwóch piłkarzy w zestawieniu ma Widzew Łódź i Górnik Zabrze. Po raz kolejny większość z nominowanych piłkarzy stanowi o sile ofensywy w swoich ekipach.

W tym artykule dowiesz się o:

Przemysław Mierzwa (Wisła Płock) - w niedzielę potwierdził, że należy do najlepszych bramkarzy I ligi. Bronił we wszystkich, nawet najbardziej nieprawdopodobnych sytuacjach. Jego świetna dyspozycja bardzo pomogła Wiśle w odniesieniu zwycięstwa.

Mariusz Mowlik (ŁKS Łódź) - dotychczas niepotrzebny w klubie, w piątkowych derbach najlepszy w ŁKS. Nieźle czyścił w defensywie, wspólnie z Marcinem Adamskim wyłączył z gry Marcina Robaka. Strzelił też bramkę efektownym szczupakiem.

Dudu Paraiba (Widzew Łódź) - na początku nieco stremowany w ligowym debiucie, ale z minuty na minutę wyglądał coraz lepiej. Dobrze sobie radził w destrukcji, często podłączał się do akcji ofensywnych. Mógł nawet zdobyć gola, ale gdy wychodził sam na sam z Bogusławem Wyparło, został sfaulowany przez Mariusza Mowlika.

Sławomir Cienciała (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - bardzo dobry mecz obrońcy Górali. Zawodnik nie dość, że zdobył bramkę, to jeszcze kilkakrotnie otwierał drogę do bramki kolegom z zespołu. Ci jednak nie potrafili skutecznie wykorzystać dobrych zagrań Cienciały.

Adrian Budka (Widzew Łódź) - Mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, ale ponieważ kontuzji nabawił się Przemysław Oziębała, to wszedł na murawę już w 16. minucie. Świetnie dryblował, przeprowadzał indywidualne akcje, strzelił gola, a ponadto zaliczył ładną asystę przy golu Matusiaka.

Paweł Strąk (Górnik Zabrze) - pomocnik Górnika w pierwszych meczach sezonu nie był najsilniejszym punktem drużyny z Zabrza. Swoimi nieprzemyślanymi zagraniami często doprowadzał kibiców do białej gorączki. W meczu derbowym z GKS Katowice zagrał jednak bardzo dobrze. Najpierw wyprowadził zabrzan na prowadzenie, a w drugiej połowie miał szansę na kolejne trafienie, ale piłka po jego uderzeniu głową zatrzymała się na słupku.

Łukasz Masłowski (Wisła Płock) - niedawno przeszedł do Wisły, a w niedzielę wyglądało to tak, jakby grał z tymi piłkarzami od dawna. Popisał się świetnymi wrzutkami przy dwóch bramkach, wraz z Adamem Majewskim wprowadzał sporo spokoju w poczynania Wisły Płock.

Piotr Reiss (Warta Poznań) - dobra gra w meczu z Dolcanem, okraszona bardzo ładnym golem. Widać, że na boiskach I ligi piłkarz tego pokroju odgrywa wiodącą rolę.

Olgierd Moskalewicz (Pogoń Szczecin) - popularny Olo otworzył wynik spotkania pomiędzy Pogonią i Podbeskidziem. Mógł zostać bohaterem Portowców, ale po jego strzale piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy Podbeskidzia. Był wiodącą postacią na murawie.

Daniel Koczon (Wisła Płock) - na Lubelszczyźnie przypomniał sobie jak strzelał bramki dla Motoru Lublin i w niedzielę powtórzył to dla Wisły Płock. Wszystkie trzy gole zdobył głową! Miał jeszcze kilka niezłych sytuacji, ale Wierzchowski to też dobry fachowiec.

Ales Besta (Górnik Zabrze) - Czech zadebiutował w barwach Górnika w niedzielnym Śląskim Klasyku z GKS Katowice i w kilka minut zapewnił zabrzanom zwycięstwo. Najpierw asystował przy bramce Pawła Strąka, a po chwili sam w bardzo dobrym stylu trafił do siatki Gieksy.

Ławka rezerwowych: Sergiusz Prusak (Flota Świnoujście), Omar Jarun (Flota Świnoujście), Łukasz Matuszczyk (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski), Dariusz Zawadzki (Sandecja Nowy Sącz), Rafał Andraszak (Flota Świnoujście), Piotr Rocki (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Marcin Folc (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski).

Źródło artykułu: