Liga Mistrzów. Pep Guardiola zdradził, co powiedział swoim piłkarzom w szatni
Manchester City wyszedł odmieniony na drugą połowę. Angielska drużyna zrobiła to, o co poprosił ją trener, a efekty same przyszły.
Bramki dla Man City padły po błędach gospodarzy. Najpierw Kevin De Bruyne lekko dośrodkowywał, piłka wpadła w pole karne, kompletnie zaskoczył bramkarza PSG i wpadła do siatki. Drugi gol to błąd ustawienia w murze, co wykorzystał Riyad Mahrez.
Manchester zmienił się po przerwie. Co się stało w szatni? Pep Guardiola powiedział, że położyli nacisk na pewne elementy w swojej grze. - Prezentowaliśmy się w pierwszej połowie bardzo dobrze, jednak byliśmy zbyt pasywni - powiedział trener MC w rozmowie z BT Sport. - Potem powiedzieliśmy sobie, że trzeba zagrać agresywniej i próbować odciąć najważniejszych zawodników PSG od podań, głównie Neymara. Zdobyliśmy dwa gole, a mogliśmy kolejne - stwierdził szkoleniowiec angielskiej drużyny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"Guardiola dodał, że po meczu tonował nastroje. - Przypomniałem zawodnikom, że nic jeszcze nie osiągnęliśmy i wciąż mamy pracę do wykonania. Mam nadzieję, że u siebie zagramy tak jak w drugiej połowie - ocenił trener Man City.
- Trener w przerwie nas uspokajał. Powiedział, żebyśmy trochę więcej pograli piłką, spokojnie planowali atak i nie robili wszystkiego na szybko. Cierpliwość się opłaciła - dodał Kevin De Bruyne.
Liga Mistrzów. Memy po meczu PSG - Manchester City. "A mury runą..."