Puchar Polski. Raków Częstochowa walczy z rozpraszaczami

- Zdajemy sobie sprawę z rangi spotkania. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do walki przez 90 albo więcej minut, by przywieźć Puchar Polski do Częstochowy - mówi trener Marek Papszun przed finałowym meczem Rakowa z Arką Gdynia.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
trener Marek Papszun WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Marek Papszun
W PKO Ekstraklasie Raków Częstochowa nie ma już szans na mistrzostwo Polski, ale w dalszym ciągu pozostaje w grze o srebrny medal. Z kolei w Fortuna Pucharze Polski do końcowego triumfu pozostał tylko mecz finałowy z Arką Gdynia.

- Jak motywuję zawodników? Jest to proces i praca, która trwa miesiącami. Nie jest to kwestia kilku dni. Jeśli się tego nie zrobiło wcześniej, to nie ma mowy o jakichkolwiek sukcesach - powiedział trener Marek Papszun na konferencji prasowej.

Przed Rakowem historyczne wydarzenie. W lidze udało się znaleźć w gronie trzech najlepszych drużyn po raz pierwszy w historii klubu. W finale Pucharu Polski częstochowianie zagrają po raz drugi. W sezonie 1966/67 Raków przegrał z Wisłą Kraków.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa

- Jeszcze nie czuję tego meczu, bo jest on dopiero w niedzielę. Bezpośrednio przed spotkaniem na pewno pojawi się dreszcz emocji, ponieważ będzie to dla nas nieznane dotychczas uczucie. Musimy się jednak od tego odciąć, walczyć z wszelkiego rodzaju rozpraszaczami i przekuć ten pozytywny stres w działania boiskowe. Oczekuję od zespołu dużej energii - podkreśla trener Papszun.

Dla Rakowa i Arki będzie to pierwsza konfrontacja tych drużyn w tym sezonie. - Nie wpływa to na nasze przygotowania. Pracujemy standardowo. Wiemy sporo o naszym rywalu. Arka ma swoje atuty, nieprzypadkowo walczy o awans do Ekstraklasy. My znamy jednak swoją siłę i będziemy walczyć o zwycięstwo - powiedział trener Papszun.

Jak wyglądały ostatnie dni w wykonaniu zespołu Rakowa? - W środę, od razu po meczu w Białymstoku przyjechaliśmy do Lublina. Trenowaliśmy tu codziennie, ale oprócz pracy nastawiliśmy się też na regenerację. W sztabie jest siła i doskonale sobie z tym radzimy. Zawodnicy będą gotowi na dwieście procent - podsumował szkoleniowiec Rakowa.

Początek meczu Raków Częstochowa - Arka Gdynia w niedzielę o godz. 16.

CZYTAJ TAKŻE:
Dariusz Mioduski, prezes i właściciel Legii: Mamy konkretne plany na lato
Czy Artur Boruc nadal będzie grać w Legii Warszawa? Pojawił się ważny przeciek

Kto wygra Puchar Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×