Po ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy dojdzie do kilku zmian personalnych w szeregach mistrza Polski. Wiele wskazuje na to, że Artur Boruc pomoże drużynie Legii Warszawa jeszcze w przyszłym sezonie (więcej TUTAJ).
Innym zawodnikiem, który nie może być pewny swojej przyszłości, jest Paweł Wszołek. 29-latek zdradził w rozmowie z dziennikarzem "Canal+ Sport", że rozmawia z przedstawicielami klubu.
- Nie jestem zachłanny na pieniądze. Gdyby chodziło tylko o to, to wyjechałbym do ligi egzotycznej. Jeżeli coś się wydarzy, to bardziej dlatego, że chciałbym się rozwijać. Szanuję każdego pracodawcę, u którego byłem. Mogę powiedzieć, że do końca będę dawał z siebie wszystko - oznajmił piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"
W trwających rozgrywkach Wszołek zanotował 23 występy, jego bilans to trzy bramki oraz sześć asyst. - Chciałbym dostawać więcej minut w ostatnim okresie. Mam swoje ambicje i cele. Trochę mnie to bolało, ale do nikogo nie mam żalu. Taka jest piłka nożna. Trenerowi nie jest łatwo decydować - uzupełnił.
Przypomnijmy, że w przerwie lutowego meczu z Wisłą Płock (5:2) doszło do spięcia na linii Wszołek - trener Michniewicz. Ostatecznie gracz został ukarany finansowo (więcej TUTAJ).
- Szanuję na przykład to, że zaczynam spotkanie na ławce rezerwowych. - Oferta Legii na pewno jest satysfakcjonująca. Mam też inne opcje, które rozważę. Jeżeli mam być szczery, to uważam, że w ostatnim czasie byłem traktowany niesprawiedliwie - zakończył.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: pudło tygodnia i odkupienie win w meczu Pogoni Szczecin z Wartą Poznań
Koniec sezonu dla filaru Legii Warszawa. Zdecydowały względy osobiste