Doskonale widać to na przykładzie Tammy'ego Abrahama. Odkąd Tuchel przejął stery w Chelsea Anglik przez większość czasu pozostaje przykuty do ławki rezerwowych.
Niektórzy mogą powiedzieć, że to zasługa urazu kostki, który wykluczył go z gry na ponad miesiąc. Znamienny pozostaje jednak fakt, że 23-latek ostatnią bramkę w Premier League strzelił jeszcze za kadencji Franka Lamparda, 26 grudnia 2020 roku w przegranym 1:3 starciu z Arsenalem.
W związku z powyższym trudno się dziwić, że w kontekście Abrahama coraz częściej mówi się o zmianie klubowych barw. Pod koniec kwietnia portal football.london przekonywał, że sieć na angielskiego napastnika planuje zarzucić West Ham United. Z perspektywy samego piłkarza jest to o tyle korzystny scenariusz, że Młoty, podobnie jak Chelsea, swoją siedzibą mają w Londynie.
Jeśli jednak Abraham zapragnąłby diametralnej zmiany otoczenia, również powinien znaleźć coś dla siebie. Brytyjski "Evening Standard" twierdzi bowiem, że zakontraktowanie gracza Chelsea rozważa AC Milan. Włosi mają być skorzy do złożenia oferty opiewające na kwotę 40 milionów euro, której oczekują The Blues.
Tammy Abraham jest wychowankiem Cheslea. Anglik reprezentuje barwy klubu ze Stamford Bridge od 2004 roku. Od tamtej pory przeszedł przez wszystkie kategorie wiekowe aż do pierwszego zespołu, dla którego rozegrał dotychczas 82 mecze. Na swoim koncie ma 26 bramek i 8 asyst.
Czytaj także:
Epokowe wydarzenie w Poznaniu. Po pół wieku Lech nie jest już najlepszy w mieście
Czytaj także: Premier League. Pogba może opuścić Manchester United. Pod jednym warunkiem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"