Podopieczni Thomasa Tuchela przed środowym rewanżem byli w lepszej sytuacji po remisie 1:1 na Estadio Alfredo Di Stefano. Na zwycięzcę spotkania czeka Manchester City, który wcześniej zameldował się w wielkim finale.
Zawodnicy Chelsea FC przeszli do konkretów od samego początku. Już w 18. minucie rywalizacji z Realem Madryt Timo Werner pokonał Thibauta Courtoisa. Jego radość nie trwała jednak długo, ponieważ Daniele Orsato dostrzegł, że był na pozycji spalonej.
25-latek miał więcej szczęścia 10 minut później. Piłka po strzale Kaia Havertza zatrzymała się na poprzeczce, ale Werner świetnie odnalazł się w polu karnym. Napastnik z niewielkiej odległości głową skierował piłkę do siatki.
Warto odnotować, że Werner po raz ostatni strzelił gola z gry w Lidze Mistrzów jeszcze w barwach RB Lipsk - stało się to we wrześniu 2019 roku. W kolejnych 17 spotkaniach Niemiec miał ogromne problemy ze skutecznością. W trwających rozgrywkach wykorzystał dotychczas trzy "jedenastki", na swoim koncie zapisał również dwie asysty.
That's Timo Werner's first Champions League goal in open play since September 2019, ending a run of 17 games without one.#CFC #CHERMA #UCL https://t.co/hergNILRDL
— Match of the Day (@BBCMOTD) May 5, 2021
Czytaj także:
Kibice za nic mieli obostrzenia. Race i śpiewy przed meczem Ligi Mistrzów
Jest decyzja ws. finału Ligi Mistrzów. Ważne informacje dla kibiców