Trzy kolejki do końca sezonu w La Liga, a nadal nie wiadomo, kto zostanie mistrzem Hiszpanii. W miniony weekend cztery pierwsze zespoły rywalizowały między sobą i w tabeli nic się nie zmieniło. Barcelona zremisowała z Atletico Madryt, a Real Madryt z Sevillą.
Ogromne emocje mieliśmy w meczu "Królewskich", a skończyło się 2:2. Największe poruszenie wywołała sytuacja z 74. minuty. To wtedy Karim Benzema został sfaulowany przez bramkarza Sevilli, a sędzia bez wahania odgwizdał rzut karny.
Real za chwilę mógł wyjść na prowadzenie 2:1, ale arbiter skorzystał z systemu VAR. Okazało się bowiem, że akcja drużyny z Madrytu zaczęła się od... zagrania ręką Militao w polu karnym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi
Po kilkuminutowym zamieszaniu Juan Martinez Munuera nie miał wyjścia. Cofnął decyzję o rzucie karnym dla Realu i podyktował jedenastkę dla Sevilli. W tym przypadku VAR okazał się bezlitosny.
W tej chwili liderem La Liga jest Atletico Madryt. Real i Barcelona tracą do tego zespołu dwa punkty.
W ciągu kilkudziesięciu sekund sytuacja zmieniła się o 180 stopni!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 9, 2021
Zobaczcie tę akcję!
Sevilla FC prowadzi z Realem Madryt 2:1!
Włączcie Eleven Sports 1! #lazabawapic.twitter.com/MEr8ypz1iX
Wielkie emocje w doliczonym czasie. Gol samobójczy dał nadzieję Realowi Madryt (wideo) >>
La Liga. Ogromna walka w hicie kolejki! Kwestia mistrzostwa Hiszpanii nadal jest otwarta >>