Kiedyś czarował w PKO Ekstraklasie. Teraz jest nie do zatrzymania w Turcji

Newspix / Foto Piotr Matusewicz / PressFocus / Marco Paixao (z lewej) i Igor Łasicki (z prawej)
Newspix / Foto Piotr Matusewicz / PressFocus / Marco Paixao (z lewej) i Igor Łasicki (z prawej)

36-letni Marco Paixao nadal to ma. Portugalski napastnik po opuszczeniu PKO Ekstraklasy radzi sobie doskonale. Właśnie sięgnął po kolejny tytuł króla strzelców.

W tym artykule dowiesz się o:

Doświadczony portugalski snajper część swojej kariery (cztery i pół sezonu) spędził w PKO Ekstraklasie, reprezentując barwy Śląska Wrocław (lata 2013-2015) i Lechii Gdańsk (lata 2016-2018).

Marco Paixao w obu tych polskich klubach był niezwykle regularny - w Śląsku rozegrał 66 spotkań, notując 34 gole i 6 asyst, a w Lechii w 68 występach skompletował... 34 gole i 6 asyst.

Klub z Trójmiasta opuścił w lipcu 2018 roku i przeniósł się do Turcji, gdzie związał się z ekipą Altay SK Izmir. I tam - na zapleczu ekstraklasy - jest nie do zatrzymania.

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"

Paixao w ciągu trzech sezonów zdobył łącznie 73 bramki w 99 występach. Za każdym razem jego "licznik" przekroczył granicę 20 strzelonych goli, co pozwoliło mu trzy razy z rzędu sięgnąć po koronę króla strzelców! Sezon 2020/2021 zakończył z 22 trafieniami i 3 asystami. Drugiego w klasyfikacji Ibrahima Balde wyprzedził o trzy gole.

Drużyna Paixao Altay SK Izmir rozgrywki zakończyła z 63 punktami na 5. pozycji, tracąc do trzech pierwszych drużyn po siedem "oczek".

Aktualna umowa Portugalczyka z ekipą z Izmiru jest ważna do 30 czerwca 2022 roku.

Zobacz także:
Polskie kluby mają z tym wielki problem. "Pieniądze są przepalane na potęgę"
Piast Gliwice nie dopiął swego. "Jak byśmy tak grali przez cały sezon, to dziś bylibyśmy w europejskich pucharach"

Źródło artykułu: