Polskie kluby mają z tym wielki problem. "Pieniądze są przepalane na potęgę"

Choć kluby PKO Ekstraklasy mogą liczyć na wielkie pieniądze z kontraktu telewizyjnego, to nie przekłada się to na sukcesy w pucharach. Kamil Kosowski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" przyznał, że w polskiej piłce pieniądze są przepalane.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Kamil Kosowski ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Kamil Kosowski
W mijającym sezonie mieliśmy jednego przedstawiciela w fazie grupowej europejskich pucharów. Był nim Lech Poznań, który zakwalifikował się do Ligi Europy, co było dużym sukcesem drużyny prowadzonej wówczas przez Dariusza Żurawia. O grze na takim szczeblu w pucharach marzy Legia Warszawa, ale w ostatnich latach nie udaje jej się ta sztuka.

Polskie kluby nie mogą narzekać na brak pieniędzy. Ostatni telewizyjny kontrakt dał do podziału ponad 200 milionów złotych, co wielu klubom pozwoliło na spokojne budowanie drużyn. Nie przekłada się to jednak na dobrą grę w pucharach i to nie tylko Legii czy Lecha. Inne drużyny, które kwalifikują się do gry w Europie, szybko się z nią żegnają.

Jaki jest tego powód? To nie tylko słabej jakości piłkarze ściągani z zagranicznych lig. Kamil Kosowski uważa, że polscy działacze mają po prostu problem z wydawaniem pieniędzy.

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"
"W piłce wydawania pieniędzy trzeba się nauczyć. Mam nadzieję, że uczyć będą się też władze polskich klubów. Nasza liga nie jest niedoinwestowana, ale pieniądze są w niej przepalane na potęgę. Czas spojrzeć w kierunku zachodu i uczyć się na błędach największych w tym biznesie" - napisał w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

Jako wzór postawił tegorocznych finalistów Ligi Mistrzów - Manchester City i Chelsea FC. To kluby, które mają bogatych właścicieli. Ci nie oszczędzają na transferach i wykazują się wielką cierpliwością. Przecież mimo setek milionów funtów wpompowanych w Chelsea, ta tylko raz wygrała LM. Manchester City wciąż czeka na taki sukces.

"Do czasu inwestycji szejków w Manchester City ten zespół był średniakiem Premier League, a dziś jest o krok od kolejnego mistrzostwa Anglii i zagra o triumf w Lidze Mistrzów. Do wszystkiego potrzebna jest jednak cierpliwość i umiejętność wyciągania wniosków z nietrafionych decyzji" - dodał Kosowski.

Czytaj także:
Amerykanie prześwietlili Roberta Lewandowskiego. Tak "zamienił się w maszynę"!
PKO Ekstraklasa. Wielki sukces Rakowa Częstochowa. Piast musi grać do końca

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×