Legia ruszyła na łowy: Co z Wszołkiem? Inne kluby też pytają o Caktasa!

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

W tym okienku Legia przyjęła taktykę szybkiego działania w kwestii transferów. Mistrz Polski nie chce czekać, stąd konkretne ruchy. W tej chwili kibiców z Ł3 najbardziej interesuje co z Wszołkiem, Caktasem i Gauldem. Sprawdziliśmy ich sytuację.

Zacznijmy od Pawła Wszołka. Warszawski klub, jak wiadomo, już jakiś czas temu złożył mu ofertę nowej umowy, ale zawodnik poprosił o czas do namysłu. Legia zgodziła się poczekać, a Wszołek miał się określić do ubiegłego piątku.

W piątek ostateczna odpowiedź nie nadeszła, ale w Legii nikt nie robi dramatu. Jak usłyszeliśmy we wtorek, Wszołek poprosił o jeszcze kilka dni, a klub się na to zgodził. Na wyjaśnienie tej sytuacji trzeba więc jeszcze trochę poczekać.

Kibiców Legii żywo interesuje też sprawa Mijo Caktasa, ofensywnego pomocnika Hajduka Split (o zainteresowaniu tym graczem informował portal legia.net). Chorwat ma doskonałe statystyki, w lidze strzelił już 86 goli i liczby to jego główna broń. Z naszych ustaleń wynika, że sprawa jest jak najbardziej otwarta. Legia ceni i chce tego piłkarza, a i wiele źródeł w Chorwacji zapewnia nas, iż to mógłby być dla polskiego klubu strzał w dziesiątkę.

Konkurencja z Chin i USA

Co zatem stoi na przeszkodzie? Może przeszkoda to niedobre słowo tutaj, ale wiadomo, że istotne będą finanse. Caktas jest do wzięcia za darmo, ale będzie oczekiwał konkretnego kontraktu plus kwoty za podpis. I tutaj dochodzimy do pewnych niuansów: różne źródła podają (nam) różne kwoty jeśli chodzi o zarobki byłego gracza Rubina Kazań w Hajduku. Słyszeliśmy trzy wersje: 550 tysięcy euro netto rocznie, 500 tysięcy i 420 tysięcy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

Jak się wydaje, najbliższa prawdy jest ta trzecia. A gdyby rozmowy z Legią miały się toczyć na tym poziomie, to jest to do dźwignięcia przez polski klub. Z nieoficjalnych źródeł słyszymy też, że jeśli chodzi o Caktasa, to w grę może wchodzić wyjazd z Europy - kierunek MLS lub Chiny. Niemniej, zakładając, że piłkarz wolałby zostać na Starym Kontynencie, a takie wieści też do nas docierają, to Legia w całej tej układance nie jest bez szans.

Szkot może czekać na EURO

Nieco dalej - jak się wydaje - mistrz Polski jest od pozyskania Ryana Gaulda, o którym pisał portal meczyki.pl. Wprawdzie nie jest tak, że Legia jest bez szans, ale po pierwsze, szkocki pomocnik ma też inne oferty, a po drugie - może chcieć poczekać do finałów EURO, na które ma szansę pojechać. A Legia w tym roku woli skompletować kadrę jak najszybciej, żeby znów nie przegapić pucharowej szansy.

W tym momencie, jeśli chodzi o nowych piłkarzy, o czym również wspominaliśmy, stuprocentowe porozumienie jest w sprawie Joela Abu Hanny, środkowego obrońcy Zorii Ługańsk. Ale i napastnik Mahir Emreli z Qarabagu jest bliziutko, tu nic złego nie powinno się wydarzyć, o czym już pisaliśmy.

W najbliższych dniach powinno też być jasne co z Marcelem Heisterem, niemieckim zawodnikiem Ferencvarosu, którego Legia widzi jako zastępcę Filipa Mladenovicia. 

Bogusz wciąż na radarze, pożegnanie z Gruzinem

Wciąż, tak jak informowaliśmy, nie ma natomiast przełomu w sprawie Mateusza Bogusza. Leeds United chce mieć kontrolę nad przyszłością tego piłkarza, z kolei Legii nie interesuje "gołe" wypożyczenie, choć generalnie Czesław Michniewicz chętnie widziałby tego gracza u siebie. Nie jest tak, że w tej sprawie polski klub już się poddał, niemniej, jak się wydaje, przyszłość tego gracza aż tak szybko się nie wyjaśni.

W tym momencie nie zanosi się na odejście żadnej z gwiazd Legii, choć wiadomo, że finały EURO mogą tu mieć znaczenie w kilku przypadkach. Pewne jest natomiast, że klub opuści Walerian Gwilia. Legia nie zaproponuje Gruzinowi nowej umowy.

Źródło artykułu: