Prezes PZPN zdradził, co usłyszał od Lewandowskiego. "Bo zrobi się afera"
To są bardzo nerwowe godziny dla Zbigniewa Bońka. Najpierw wiadomość o kontuzji Krzysztofa Piątka, chwilę później o tym, że Robert Lewandowski wcześniej zakończył trening Bayernu. A przecież do Euro pozostał miesiąc.
Wydaje się, że to praktycznie niemożliwe, aby napastnik Herthy zdążył się wykurować. Mimo że on sam mówi o "walce o Euro" (TUTAJ więcej szczegółów >>). Co o tej sytuacji wie prezes PZPN, Zbigniew Boniek?
W rozmowie z Interia.pl szef polskiej piłki powiedział: - W ciągu doby wszystko będzie wiadomo, ale ryzyko, że Krzysiek nie pojedzie na Euro, jest realne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia nabrał się na jawne oszustwoBoniek dodał, że Piątek nigdy nie zawiódł w kadrze i byłaby to wielka strata, gdyby nie mógł jechać na ten wielki turniej.
A co w sprawie Roberta Lewandowskiego? Jak informowaliśmy, polski napastnik opuścił czwartkowy trening Bayernu Monachium już po 40 minutach. Redaktor naczelny WP SportoweFakty - Paweł Kapusta - błyskawicznie poinformował, że nie ma powodów do obaw, że nic się nie stało. Potwierdził to później niemiecki klub, w oficjalnym komunikacie.
Potwierdził to również i Boniek. - Rozmawiałem z Robertem - przyznał. - Powiedział mi: "Wszystko w porządku panie prezesie. Dzisiaj nie można już wcześniej skończyć treningu, bo zrobi się z tego afera".
Przypomnijmy, że już w sobotę (15 maja) Lewandowski stanie przed szansą wyrównania prawie 50-letniego rekordu Gerd Muellera. Chodzi o liczbę bramek zdobytych przez jednego piłkarza w jednym sezonie Bayernu Monachium. Mueller trafił 40 razy, Lewandowski ma już 39 trafień. A do końca sezonu jeszcze mecze z SC Freiburg i FC Augsburg.