Gorąco w klubie Polaka. Wściekli kibice czekali na piłkarzy, do akcji wkroczyła policja

Twitter / Toro News / Włoska policja przegania kibiców Torino FC
Twitter / Toro News / Włoska policja przegania kibiców Torino FC

Fatalny okres przeżywa Torino FC. W dwóch ostatnich meczach ekipa straciła aż 11 bramek, co doprowadziło do wściekłości kibiców. W sobotni wieczór doszło nawet do zamieszek pod stadionem.

W środku tygodnia Torino FC zostało zdemolowane u siebie przez AC Milan 0:7, a w sobotę przegrało na wyjeździe z zespołem z dołu tabeli - Spezią Calcio 1:4. Przez dwie porażki klub wciąż nie może być pewny utrzymania. Na dwie kolejki przed końcem znajduje się bezpośrednio nad strefą spadkową z przewagą czterech punktów nad Benevento.

Ostatnie wyniki doprowadziły do wściekłości kibiców Torino, którzy w sobotni wieczór pod stadionem czekali na drużynę wracającą autokarem z La Spezii. Jak informuje serwis toronews.net pojawiło się ok. 30 fanów, którzy odpalali race i petardy hukowe.

W pewnym momencie ultrasi stanęli na drodze autokaru i musiała przeganiać ich policja. Do sieci wyciekło też nagranie z bezpośredniej konfrontacji między kibicami a przedstawicielami klubu.

Do kibiców wyszedł dyrektor generalny klubu, Antonio Comi, trener Davide Nicola oraz były piłkarz, a obecnie kierownik drużyny Emiliano Moretti. Oficjele Torino byli obrażani, a nawet popychani. W końcu do akcji wkroczyła policja (zobacz niżej).

Jak dodaje "TuttoSport" trener starał starał się uspokajać kibiców. - Musimy spróbować wszystko zresetować, ponieważ jedyne, co się liczy, to utrzymanie się - podkreślał Nicola.

Piłkarzem Torino jest Karol Linetty. Polskiego pomocnika zabrakło jednak w wyjazdowym meczu ze Spezią ze względu na zawieszenie za żółte kartki.

Czytaj też:
-> "Katastrofa". "Dobrze zrobiłby, gdyby usiadł na ławce". Kompromitacja Torino FC i Karola Linettego
-> Wraca temat transferu Roberta Lewandowskiego. Sensacyjne doniesienia z Francji!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie miało prawa się udać! Niesamowity trik gwiazdy

Źródło artykułu: