Robert Lewandowski w sobotę zapisał się w historii niemieckiego futbolu. Gwiazdor Bayernu Monachium wyrównał wieloletni rekord Gerda Muellera. W tej chwili są oni jedynymi piłkarzami, którzy w ciągu jednego sezonu strzelili 40 bramek.
W Niemczech trwa gorąca dyskusja na temat rekordu legendarnego snajpera. Pojawiają się różne opinie. Szokującą przedstawił Dietmar Hamann, który jest zdania, że Bayern powinien zrobić wszystko, aby "Lewy" nie wyprzedził Muellera.
- To byłoby coś wielkiego, gdyby Bayern ogłosił, że Lewandowski nie zagra w następną sobotę. Jaki to byłby sygnał dla świata, futbolu, narodu, żeby z szacunku dla Muellera powiedzieć: nie damy zagrać Lewandowskiemu. Oczywiście on sam musiałby się na to zgodzić - mówił Hamann w programie Sky90 (więcej --> TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia nabrał się na jawne oszustwo
Głos w tej sprawie zabrał też sam Lewandowski, którego wypowiedź cytuje "Sport Bild". Polak zajął jasne i konkretne stanowisko. Na pewno zagra w ostatnim meczu z FC Augsburg i zrobi wszystko, by ustanowić nowy rekord Bundesligi.
- Gerd ma tak wiele rekordów, był ambitnym strzelcem, więc myślę, że chciałby i zrozumiałby, gdybym ustanowił nowy rekord. Warto pamiętać, że ma też swój rekord 365 bramek w lidze, czego na pewno nie będę w stanie zrobić - powiedział Lewandowski.
W głosowaniu BILD (40,900 uczestników, o godzinie 16:00 - niedziela) 57 procent ankietowanych zagłosowało, by Polak został jedynym rekordzistą. 43 procent woli rozwiązanie wspólnego rekordu z Muellerem.
Fakty przemawiają za Lewandowskim: Polak potrzebuje średnio 59,3 minuty na bramkę w tym sezonie w lidze. Jeśli osiągnie limit, strzeli nawet 42 gole w tym sezonie.
Bayern Monachium - Augsburg, 22 maja, godz. 15:30
Czytaj także:
Jakub Błaszczykowski odpowiada Zbigniewowi Bońkowi: Dorabianie ideologii nie ma sensu
Niemiecki ekspert zszokował swoimi słowami! Chodzi o Roberta Lewandowskiego i jego rekord