Lech Poznań zabiega o objawienie rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Znamy szczegóły

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Makana Baku
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Makana Baku

Makana Baku najpewniej nie zagra już w Warcie Poznań, ale może pozostać w PKO Ekstraklasie. Objawieniem rundy wiosennej mocno interesuje się Lech i jeszcze jeden klub z elity.

Poza "Kolejorzem", 23-letniego skrzydłowego widziałby u siebie Raków Częstochowa. Zabiegi włodarzy z Bułgarskiej są jednak konkretniejsze.

Lech szuka piłkarza na bok pomocy, a trener Maciej Skorża, pytany niedawno, czy chciałby w swoim składzie byłego młodzieżowego reprezentanta Niemiec, otwarcie przyznał, że tak.

Po sprzedaży Tymoteusza Puchacza do Unionu Berlin (za 3,5 mln euro), "Kolejorz" jest gotów część tego zysku przeznaczyć na wzmocnienia. Warta, chcąc na stałe pozyskać Makanę Baku z Holstein Kiel, musiałaby zapłacić 1 mln euro odstępnego (tyle wynosiła klauzula jego wykupu). Niedawny beniaminek nie ma takich środków i nie zdecyduje się na ten ruch, a to tylko wzmogło zainteresowanie innych ligowców.

ZOBACZ WIDEO: Wielka feta nad Wisłą! Legia Warszawa świętowała zdobycie mistrzostwa

23-latek zaliczył w naszej lidze bardzo dobre pół roku. Rozegrał 13 meczów w ekipie Piotra Tworka, zdobywając 6 goli i dokładając do nich 2 asysty. W ten sposób odbudował się po gorszym okresie w Holstein Kiel. Jego macierzysty pracodawca jest bliski awansu do Bundesligi, jednak wszystko wskazuje na to, że bez względu na to czy osiągnie taki sukces, czy nie, na zatrzymanie Baku się nie zdecyduje.

Niemiec ma w Kilonii kontrakt ważny jeszcze przez rok i bez perspektywy regularnych występów, na pewno nie podpisze nowego. Wtedy miejscowi włodarze zrobią wszystko, by wytransferować go już latem i zarobić minimum 1 mln euro, czyli tyle, ile musiałaby zapłacić Warta. Jak ustaliły WP SportoweFakty, Lech poważnie rozważa wyłożenie tej sumy, jest też gotów zaoferować zawodnikowi zarobki na poziomie 250 tys. euro rocznie.

"Kolejorz" szuka ponadto dwóch nowych bocznych obrońców i tu także bierze pod uwagę transfery gotówkowe, choć na pewno nie za tak wysokie kwoty. Te dwa ruchy łącznie miałyby kosztować 1 mln w unijnej walucie.

Czy Baku mógłby jeszcze zagrać w Warcie? Cień szansy jest, lecz taki rozwój wypadków wydaje się bardzo mało prawdopodobny. Nastąpiłby tylko wtedy, gdyby Holstein Kiel nie zdołało sprzedać tego piłkarza i pod koniec okienka transferowego znalazłoby się pod ścianą. Wtedy suma odstępnego mogłaby się znacząco obniżyć, co otworzyłoby przed zielonymi okazję zatrzymania 23-latka.

Dziś jednak najbardziej prawdopodobne jest, że Baku nie zagra ani w macierzystym klubie, ani w zespole Piotra Tworka, a przeniesie się definitywnie gdzie indziej.

Czytaj także:
Maciej Skorża chce ważnej zmiany w Lechu Poznań. To ucieszy kibiców
Ekstraklasowy cukrzyk inspiracją dla najmłodszych. Choroba nie może zabić marzeń

Źródło artykułu: