Mateusz Borek mocno o kadrze. "To jest po prostu niemożliwe"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mateusz Borek
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mateusz Borek

Chcę dać Sousie zaufanie i wierzyć, że wybrał dobrze, ale kilka spraw mnie mocno zastanawia - pisze w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" Mateusz Borek, znany komentator sportowy.

W poniedziałek, w Opalenicy, rozpoczyna się akcja "Euro 2020". Trener Paulo Sousa do swojej dyspozycji będzie miał 27 zawodników, w tym czterech bramkarzy.

Selekcjoner powołał także kilku rezerwowych, ale Mateusz Borek - w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" - uważa, że to chwyt marketingowy.

Borka zastanawia brak powołań dla Rafała Augustyniaka, Roberta Gumnego czy Sebastiana Szymańskiego. Ekspert pochyla się także nad sytuacją Kamila Grosickiego.

"Żaden z piłkarzy z tej listy nie został nawet poinformowany o sytuacji w bezpośrednim kontakcie. Nie otrzymał także planu treningowego od trenera od przygotowania motorycznego. To wygląda mi na chwyt marketingowy, bo jak ci zawodnicy, biegający sami lub grający z kolegami z osiedla mają być w takiej samej formie jak pozostali? To jest po prostu niemożliwe" - pisze Borek.

"Ja chcę dać Sousie zaufanie i wierzyć, że wybrał dobrze, ale kilka spraw mnie mocno zastanawia" - dodaje znany komentator, którego najbardziej trapi brak kontaktu Portugalczyka z kadrowiczami. Od marca - wielu z nich - nie rozmawiało z selekcjonerem. Głośno o tym mówił Tomasz Kędziora.

Zgrupowanie w Opalenicy potrwa od 24 maja do 9 czerwca. W jego ramach Polska zagra towarzysko z Rosją (01.06) i Islandią (08.06).

Liderem kadry podczas turnieju będzie Robert Lewandowski, który w sobotę pobił wielki rekord Gerda Muellera. Polak w jednym sezonie strzelił 41. bramek. Borek zachwyca się wyczynem napastnika Bayernu Monachium, który w ostatniej akcji meczu ruszył do odbitej przez Rafała Gikiewicza piłki i umieścił ją w bramce. Później utonął w objęciach kolegów.

"Scenariusz sobotniego osiągnięcia był na miarę hollywoodzkiej produkcji, bo zwrot akcji nastąpił dopiero w ostatniej scenie. Rafał Gikiewicz zachowywał się przez cały mecz absolutnie profesjonalnie. Dwoił się i troił między słupkami, kilkukrotnie zatrzymując Lewandowskiego" - pisze Borek.

Czytaj także:
Rafał Gikiewicz ma nadzieję na zatrzymanie Roberta Lewandowskiego. "Nie jest to niemożliwe"
Artur Wichniarek ocenił Dietmara Hamanna. "Palnął niesamowitą głupotę"

ZOBACZ WIDEO: Czas na mistrzostwa Europy inne niż wszystkie do tej pory. "Nikt nie wyobrażał sobie czegoś takiego"

Źródło artykułu: