Emocje do samego końca w Łodzi! Beniaminek z awansem! Górnik Łęczna zagra w PKO Ekstraklasie!
W upalny niedzielny wieczór piłkarze jeszcze bardziej podnieśli temperaturę. Górnik Łęczna po trzymającym w napięciu do ostatniej sekundy finale baraży o PKO Ekstraklasę pokonał w Łodzi ŁKS 1:0 i awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej.
- Taktyka, umiejętności piłkarskie, indywidualności, zaangażowanie, odporność na stres i umiejętność zachowania sił muszą funkcjonować na dobrym poziomie. Jeżeli czegoś zabraknie to będzie problem, zarówno patrząc z naszej perspektywy, jak i Górnika - mówił przed spotkaniem na konferencji prasowej trener ŁKS Marcin Pogorzała.
Mimo tego, że ełkaesiacy od początku zabrali piłkę rywalom i przez pierwsze pół godziny niemal w ogóle się z nią nie dzielili, to goście atakowali groźniej, a dowodem tego była ich kontra z 12. minuty. Dośrodkowanie z prawej strony Michała Maka zamknął Serhij Krykun, którego na jedenastym metrze nie upilnował Maciej Wolski i było 1:0 dla Górnika.
ZOBACZ WIDEO: Odmieniona reprezentacja Polski wyrwała punkty Hiszpanii. Jak do tego doszło? "U kadrowiczów była wewnętrzna złość"Jeszcze przed przerwą zielono-czarni mogli i powinni strzelić jeszcze drugą bramkę. Centrę z lewej strony boiska głową zamykał Paweł Baranowski, piłka przelobowała Dawida Arndta i... odbiła się od poprzeczki. Tym mocnym akcentem pierwsza połowa się zakończyła.
W drugiej ŁKS dalej szukał gola, a im bardziej szukał, tym bardziej piłka nie chciała wpaść do siatki. W 52. minucie Michał Trąbka przedryblował dwóch obrońców, wyciągnął też z bramki Macieja Gostomskiego, po czym wyłożył piłkę Ricardinho, ale Brazylijczyk nie zdołał trafić piłką między słupki i pod poprzeczkę, choć nikogo przed sobą nie miał.
To był dopiero początek emocji na Stadionie Króla w Łodzi. W 61. minucie rezerwowy Piotr Janczukowicz pokusił się o strzał z ostrego kąta, ale odbił go Gostomski. 120 sekund później Arndt uratował ŁKS od straty kolejnego gola poprzez kapitalny refleks przy strzale Banaszaka z kilku metrów.
W 80. minucie Pirulo wziął sprawy w swoje nogi i przymierzył z dystansu, ale trafił w poprzeczkę. Niemal od razu po tej akcji wystartował kontratak, po którym na czystą pozycję wybiegł Przemysław Banaszak, który podcinką chciał pokonać wychodzącego na 15. metr Arndta. Piłka przeleciała nad bramkarzem ŁKS, a potem... odbiła się od band reklamowych.
ŁKS Łódź - Górnik Łęczna 0:1 (0:1)
0:1 - Serhij Krykun 12'
Składy:
ŁKS: Dawid Arndt - Maciej Wolski, Carlos Moros Gracia, Adam Marciniak, Adrian Klimczak - Maksymilian Rozwandowicz (77' Jakub Tosik) - Pirulo, Antonio Dominguez (77' Łukasz Sekulski), Michał Trąbka, Piotr Gryszkiewicz (59' Piotr Janczukowicz) - Ricardinho
Górnik: Maciej Gostomski - Leandro, Tomasz Midzierski, Paweł Baranowski, Bartłomiej Kukułowicz (74' Michał Goliński) - Serhij Krykun, Tomasz Tymosiak, Adrian Cierpka (59' Bartłomiej Kalinkowski), Przemysław Banaszak, Michał Mak (75' Gabriel Matei) - Bartosz Śpiączka (74' Paweł Wojciechowski)
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Żółte kartki: Pirulo (ŁKS) - Cierpka, Banaszak, Tymosiak (Górnik)
Czytaj też: Znamy zwycięzcę finału barażu o Fortuna I ligę. To olbrzymia sensacja!