Warunki awansu z grup Copa America nie były wysokie, skoro przechodziły dalej cztery z pięciu reprezentacji. Dlatego duża część meczów była pozbawionych większej stawki, a eksperymenty selekcjonerów przypominały zachowanie w czasie spotkań towarzyskich.
Prawdziwa walka miała rozpocząć się w ćwierćfinałach. W pierwszym z nich Peru zmierzyło się z Paragwajem i już przed przerwą w energicznym pojedynku padły trzy gole. Gustavo Gomez dał prowadzenie Guaranim w 11. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Później do głosu doszedł Gianluca Lapadula. Kompan z klubu Kamila Glika w pojedynkę odwrócił wynik na 2:1. Gracz Benevento Calcio pokazał swoimi akcjami, że może być dublerem Jose Paolo Guerrero w ataku Peru, choć po jego pierwszych występach w barwach Los Incas można było mieć co do tego wątpliwości. W 21. minucie wykorzystał dogranie Andre Carrillo, a w 40. minucie wygrał konfrontację sam na sam z bramkarzem po eleganckim zespołowym rozegraniu.
ZOBACZ WIDEO: Słynne powiedzenie o grze Niemców nieaktualne. "Ich problemy są długotrwałe"
Jakby zasług Lapaduli było mało, to po faulu na nim drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Gustavo Gomez. Furia, z jaką zaatakował sędziego po wykluczeniu, była skandaliczna. Obrońca skoczył do gardła Estabanowi Ostojichowi, zaczął przepychać go ciężarem własnego ciała. Musieli interweniować pozostali Paragwajczycy i odciągać rozjuszonego kapitana zespołu. Decyzja była kontrowersyjna, ale nie usprawiedliwiała aż takiej wściekłości Gomeza.
Sytuacja Los Incas wydawała się być komfortowa, skoro mieli przewagę gola oraz zawodnika w polu. Nie potrafili jednak zarządzać meczem po powrocie z szatni na boisko. Ponownie stracili gola po strzale obrońcy. Do remisu 2:2 doprowadził w 54. minucie Junior Alonso.
Emocje wcale się nie skończyły. Peru odzyskało prowadzenie w 80. minucie dzięki odbitemu rykoszetem strzałowi z dystansu Yoshimara Yotuna. Niebawem straciło jednak zawodnika z powodu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki dla Andre Carrillo. W rywalizacji dziesięciu na dziesięciu Gabriel Avalos zdobył gola na 3:3 i w 90. minucie doprowadził do konkursu rzutów karnych.
Drużyny miały problem z wykorzystywaniem jedenastek. Skuteczniejszy okazał się zespół Peru, który zwyciężył 4:3 w szóstej serii.
Peru - Paragwaj 3:3 (2:1) k. 4:3
0:1 - Gustavo Gomez 11'
1:1 - Gianluca Lapadula 21'
2:1 - Gianluca Lapadula 40'
2:2 - Junior Alonso 54'
3:2 - Yoshimar Yotun 80'
3:3 - Gabriel Avalos 90'
Rzuty karne:
0:1 - Angel Romero
1:1 - Gianluca Lapadula
1:2 - Junior Alonso
2:2 - Yoshimar Yotun
X - Hector David Martinez
X - Santiago Ormeno
X - Braian Samudio
3:2 - Renato Tapia
3:3 - Robert Piris
X - Christian Cueva
X - Alberto Espinola
4:3 - Miguel Trauco
Składy:
Peru: Pedro Gallese - Aldo Corzo (90' Jhilmar Lora), Christian Ramos, Anderson Santamaria, Miguel Trauco - Renato Tapia - Andre Carrillo, Sergio Pena (60' Santiago Ormeno), Yoshimar Yotun, Christian Cueva - Gianluca Lapadula
Paragwaj: Antony Silva - Alberto Espinola, Gustavo Gomez, Junior Alonso, Hector David Martinez - Richard Sanchez (83' Gabriel Avalos), Mathias Villasanti (79' Robert Piris), Angel Cardozo (46' Robert Rojas), Santiago Arzamendia (83' Julio Enciso) - Angel Romero, Carlos Gonzalez (68' Braian Samudio)
Żółte kartki: Santamaria, Cueva, Carrillo (Peru) oraz Gomez, Villasanti, Espinola (Paragwaj)
Czerwone kartki: Andre Carrillo (Peru) /85' - za drugą żółtą/ oraz Gustavo Gomez (Paragwaj) /45' - za drugą żółtą/
Sędzia: Estaban Ostojich (Urugwaj)
Czytaj także: Absurdalny gol pogrążył Kolumbię. Los Cafeteros rozczarowali
Czytaj także: Argentynie wystarczył jeden szturm