Damian Kądzior powraca do PKO Ekstraklasy po trzech latach nieobecności. Zagraniczny etap kariery pomocnika miał dobre i złe etapy. W Dinamie Zagrzeb wyrósł na topowego zawodnika ligi chorwackiej. Polak zapracował na transfer do SD Eibar, ale ani w Hiszpanii, ani później na wypożyczeniu do Alanyasporu nie prezentował się równie dobrze jak w Dinamie.
29-letni reprezentant Polski będzie ponownie grać na polskich boiskach. Z Piastem Gliwice związał się w poniedziałek kontraktem do czerwca 2024 roku. W zespole prowadzonym przez Waldemara Fornalika ma być liderem drugiej linii. Kądzior może występować na skrzydle albo w środku pola.
Piast jest szóstym klubem reprezentowanym w Polsce przez Kądziora. Piłkarz wchodził do dorosłego futbolu w Jagiellonii Białystok. Później pracował na uznanie na niższych niż ekstraklasa szczeblach. Po Motorze Lublin i Dolcanie Ząbki trafił do Wigier Suwałki, w których został topowym pierwszoligowcem. Po pomocnika zgłosił się Górnik Zabrze i jeden sezon wystarczył do zapracowania w nim na transfer do Dinama.
- Jestem szczęśliwy, że to właśnie Piast był najbardziej konkretny spośród wszystkich klubów, nie tylko polskich, ale i kilku zagranicznych, z którymi rozmawialiśmy. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak odpłacić się na boisku za zaufanie - cytuje Kądziora oficjalna strona klubu.
Piłkarzem powoływanym do reprezentacji Polski za kadencji poprzedniego selekcjonera Jerzego Brzęczka interesował się poza Piastem między innymi Lech Poznań.
- Transfer Damiana nie był łatwym tematem, ale wygraliśmy ten wyścig. Cieszę się, że udało się go przekonać do gry w Piaście, mimo ofert z innych klubów, nie tylko polskich. To pokazuje, że liczymy się na rynku transferowym - mówi Grzegorz Bednarski, prezes Piasta.
Czytaj także: Drugi przeciwnik w eliminacjach Ligi Mistrzów już czeka na Legię Warszawa
Czytaj także: Legia Warszawa ogłosiła transfer. Piłkarz składa szumne zapowiedzi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Podolski odwiedził wyjątkową fankę. Kibicuje Górnikowi od... 1948 roku