Jak donosi "Berliner Kurier", na liście życzeń Herthy znalazł się Luka Jović. Jego szanse na regularne występy w podstawowej "11" Realu Madryt są nikłe i klub nie ma zamiaru trzymać go za wszelką cenę. "Królewscy" byliby skłonni przyjąć ofertę w wysokości 20 milionów euro. To ponad trzy razy mniej niż Real zapłacił za piłkarza Eintrachtowi dwa lata temu.
Transfer może się sfinalizować również z jeszcze jednego powodu. Nowym dyrektorem sportowym Herthy został Fredi Bobić, który wcześniej przez pięć lat pracował w Eintrachcie, zatem zna Serba bardzo dobrze. I to właśnie jego osoba mogłaby sprawić, że Jović zaakceptowałby propozycję drużyny z Berlina.
W trwającym teraz oknie transferowym do Herthy Berlin dołączyło już dwóch piłkarzy: Suat Serdar oraz Kevin Prince Boateng. Kolejnym krokiem jest pozyskanie nowego napastnika. Na niekorzyść działa również fakt, że Jhon Cordoba niebawem może opuścić Herthę i przejść do Krasnodaru, który jest skłonny zapłacić za niego kwotę rzędu 15-20 milionów euro.
Klub Krzysztof Piątka chce jak najszybciej zapomnieć o poprzednim sezonie. Do ostatnich kolejek Hertha walczyła bowiem o utrzymanie się w Bundeslidze. Rozgrywki zakończyła z przewagą tylko dwóch punktów nad strefą spadkową.
Czytaj także:
Szykuje się transfer wicemistrza Europy. Na stole leżą gigantyczne pieniądze
Anglicy nie odpuszczają, znów piszą o transferze Roberta Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niedawno był ekspertem TVP. Popisał się nieprawdopodobnym wyczynem