Prowadzenie Jagiellończycy objęli kilka minut przed przerwą, po przebojowej akcji Gustavo Adolfo. Kolumbijczyk był już w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz Kamil Suppan go sfaulował i sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Żółto-czerwoni objęli prowadzenie po pewnym strzale z "wapna" Michała Fidziukiewicza.
W przebiegu całego spotkania zespół Jagiellonii był o wiele lepszy od swoich rywali, i gdy wydawało się, że uda mu się podwyższyć prowadzenie, niespodziewanie Śląsk w końcowych fragmentach meczu zdobył dwa gole i sprawił, że punkty zostały we Wrocławiu.
Po dośrodkowaniu Dawida Abramowicza Jakub Więzik doprowadził do wyrównania, a w doliczonym czasie gry po wrzutce z rzutu wolnego Dariusza Górala, Robert Menzel strzałem głową dał zwycięstwo gospodarzom.
- Zbrakło determinacji, żeby wygrać 3:0. Jeżeli się prowadzi, stwarza się multum sytuacji i ich się nie wykorzystuje, wówczas to się mści. W końcówce zabrakło szczęścia i musimy przełknąć gorycz porażki. Śląsk i Korona były dotychczas najgorszymi drużynami, z którymi graliśmy, lecz nie udało nam się wygrać. Ogólnie rzecz biorąc, jeżeli się przegrywa 1:2, to jest się słabszym - powiedział Henryk Mojsa, trener Młodej Jagiellonii.
24 sierpnia 2009r.
Śląsk Wrocław (ME) - Jagiellonia Białystok (ME) 2:1 (0:1)
0:1 - Fidziukiewicz (k.) 38`
1:1 - Więzik 86`
2:1 - Menzel 90+1`
Śląsk Wrocław (ME): Dąbrowski - Frey (74. Abramowicz), Kaśnikowski, Suppan, Barski (46. Jędrzejowski), Klofik (68. Więzik), Szydziak (46. Baranowski), Trojanowski, Tymiński, Biliński (46. Menzel), Góral.
Jagiellonia Białystok (ME): Sandomierski - Hryszko (65. Dołubizna), Niewulis, Daniel Henz, Sulkowski - Murawski (62. Szóstko), Gogol, Gondek, Steć (75. Świderski) - Fidziukiewicz, Gustavo Adolfo.
Żółte kartki: Tymiński, Suppan (Śląsk) oraz Niewulis, Fidziukiewicz (Jagiellonia).
Sędzia: Mariusz Jasina (Wrocław).
Widzów: 100.