Lechia musi poczekać na nowych piłkarzy. Piotr Stokowiec myśli o jeszcze jednym wzmocnieniu

Spośród trzech nowych zawodników Lechii, w kadrze meczowej na mecz w Białymstoku będzie tylko Ilkay Durmus. Piotr Stokowiec szuka jeszcze konkretnego wzmocnienia, choć nie jest to prawa obrona na której nie ma już Karola Fili.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Piotr Stokowiec WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
Przed kolejnym sezonem PKO Ekstraklasy, Lechia Gdańsk pozyskała trzech nowych piłkarzy. Tylko jeden z nich - Ilkay Durmus będzie mógł zagrać w Białymstoku. - Zakontraktowaliśmy trzech zawodników, ale jeden jest zdolny do grania i przygotowany. Ilkay Durmus ma pełne sezony grania w Szkocji i w Austrii, nie trzeba go odbudowywać i będzie pokazywał swoją jakość. Miłosz Szczepański jest po kontuzji, to zawodnik do odbudowy mięśniowej, co zajmie mu miesiąc-dwa. To zawodnik o odpowiedniej jakości i trzeba na niego poczekać - powiedział Piotr Stokowiec.

Do drużyny dołączył też reprezentant Mali, Bassekou Diabate. - On został wyszukany przez nasz dział skautingu i upierałem się, żeby zrealizować ten transfer. To napastnik, być może będzie funkcjonował też w bocznym sektorze. Zrobił dobre wrażenie podczas krótkiego pobytu i czekamy, by szybko załatwić, ale do meczu z Jagiellonią to się nie uda. Liczę, że na Wisłę Płock już będzie - opisał sytuację trener.

Stokowiec ma do dyspozycji większość piłkarzy, która grała w Lechii Gdańsk w ubiegłym sezonie. - Ja skupiam się na pracy z grupą, którą mam. To dla mnie zawodnicy o dużej jakości. Patrząc jak wzmacniają się przeciwnicy wiemy, że musimy szukać rozgrywającego na pozycję numer 10. Kilka okazji nie wyszło, bo zawodnicy wybrali inne opcje, ale wierzę że uda się coś załatwić. Doceniamy klasę zawodników wracających i przychodzących do PKO Ekstraklasy. My musimy odpowiedzieć - myślimy o jednym zawodniku, okienko jest otwarte jeszcze długo - zauważył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnej
O Turku Ilkayu Durmusie wypowiedział się kapitan drużyny, Michał Nalepa. - Nie można go porównywać z Kennym Saiefem, to zupełnie inni zawodnicy. Ma dobry drybling, bardzo dobrze ułożoną lewą nogę i dobre dośrodkowanie, niezły strzał. Będziemy mieli z niego pożytek - wyjaśnił obrońca. - Może nie jest tak błyskotliwy i nie dysponuje nie wiadomo jaką szybkością, ale ligi podobne do naszej nie są mu obce. To określona jakość - dodał Stokowiec.

Czy Lechii nie grożą osłabienia poprzez transfery wychodzące? - W tej chwili nie zanosi się na to, by ktokolwiek miał odejść, ale wiemy jakie jest życie. Są zainteresowania klubów młodymi zawodnikami jak Biegański, ale konkretów nie ma. Były oferty na niektórych po ubiegłym sezonie, ale szczęśliwie zawodnicy są z nami. Kadra się nie osłabiła poza odejściami Saiefa, Udovicicia i Fili. Rozumiemy się coraz bardziej i liczę, że będzie to widać - wyjaśnił Piotr Stokowiec.

Może się wydawać, że Lechia będzie miała problemy na prawej obronie. - Mykola Musolitin nie dostał jeszcze prawdziwej szansy i liga go nie zweryfikowała. Ma potencjał żeby grać i będzie dostawać szanse. Musimy pamiętać o odpowiedzialności finansowej. Najpilniejszą pozycją do wzmocnienia jest rozgrywający. Próbowany był Mateusz Żukowski i Bartek Kopacz na tę pozycję. Nasz kierunek transferowy jest inny - podsumował trener klubu z Gdańska.

Mecz Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk w sobotę, 24 lipca o godzinie 17:30.

Czytaj także: 
Piąte wzmocnienie Stali Mielec 
Warta Poznań stawia na młodzież

Czy Lechia zajmie miejsce wyższe niż w ubiegłym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×