936 minut i koniec. Tyle trwała seria polskich klubów w europejskich pucharach

W tej edycji europejskich pucharów przedstawiciele PKO Ekstraklasy nie przegrywali ani przez sekundę. Sytuacja uległa zmianie w meczu Śląska Wrocław z Araratem Erywań.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Fabian Piasecki WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Fabian Piasecki
Polskie kluby prezentowały się zaskakująco dobrze, do czwartku wszystkie cztery pozostawały w grze o awans do fazy grupowej. Imponująco zapowiadało się rewanżowe starcie Śląska Wrocław, który przed tygodniem wygrał 4:2 w Armenii.

Zespół Jacka Magiery objął prowadzenie już w 2. minucie, Robert Pich dał radość kibicom gospodarzy. Wrocławianie osiedli na laurach i później zawodnicy Araratu Erywań przejęli inicjatywę.

Końcówka pierwszej połowy była piorunująca w wykonaniu gości. Przed przerwą Ararat prowadził 2:1, dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Mory Kone.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie miało prawa udać. A jednak! Kapitalna "solówka" piłkarki
Iworyjczyk zakończył świetną serię. W bieżącej edycji polskie drużyny nie przegrywały łącznie przez 936 minut - na ten wynik złożyły się mecze Legii Warszawa (4), Rakowa Częstochowa (2), Pogoni Szczecin (1) i właśnie Śląska (4).

Rezultat 1:2 dawał awans Śląskowi, który miał imponującą zaliczkę po pierwszym spotkaniu. W 2. rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy Raków Częstochowa mierzył się z Suduvą Mariampol, do rozstrzygnięcia tej rywalizacji potrzebna była dogrywka. O godz. 21 rozpoczął się mecz NK Osijek - Pogoń Szczecin.

Czytaj także:
Jest decyzja ws. Lukasa Podolskiego. Co zrobi Jan Urban?
"Nie jestem pewien, czy wszyscy to przeżyli". Dramatyczna relacja polskiego dziennikarza

Czy polski klub awansuje do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×