Piękny gol na osłode kibicom - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Motor Lublin

Pogoń Szczecin podejmowała we wtorek na własnym stadionie Motor Lublin. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0. Kibice, którzy przyszli obejrzeć spotkanie nie mogą być zadowoleni. Spotkanie stało na niskim poziomie, oba zespoły zagrały poniżej oczekiwań i swoich umiejętności.

W tym artykule dowiesz się o:

Szybko strzelony gol przez gospodarzy ustawił całe spotkanie. Pogoń już w 5. minucie objęła prowadzenie. Z dystansu próbował uderzać Marcin Mysiak, piłka w polu karnym odbiła się od obrońców Motoru i wpadła pod nogi Piotra Dziuby, a ten wbił futbolówkę do pustej bramki. Chwilę później gospodarze stworzyli kolejną dobrą sytuację. Lewą stroną przemknął Josef Petrik i dośrodkował piłkę w pole karne. Tam Maksymilian Rogalski zdołał oddać strzał, lecz minimalnie chybił. W 11. minucie Motoru wreszcie odpowiedział. Do piłki na 25 metrze dopadł Przemysław Żmuda, lecz uderzenie z dystansu nie sprawiło kłopotu Radosławowi Janukiewiczowi. Dwie minuty później Piotr Mandrysz zmuszony był dokonać pierwszej zmiany. Za kontuzjowanego Łukasza Wróbla wszedł Krzysztof Hrymowicz. - Łukasz ma dwie rany cięte po zderzeniu z Krzyśkiem Przytułą. Ma założonych siedem szwów - poinformował szkoleniowiec Pogoni po spotkaniu. W 19. minucie na stadionie im. Floriana Krygiera kibice wreszcie mogli ujrzeć ciekawą akcję. Maksymilian Rogalski wystawił piłkę do Krzysztofa Przytuły, ten uderzył bardzo mocno, ale futbolówka poszybowała obok słupka.

Motor nie miał zbyt wiele do powiedzenia w pierwszej połowie, mimo, iż starał się grać otwarty futbol. Szczecinianie nie potrafili wykorzystać zmęczenia lublinian, którzy mieli za sobą kilkunastogodzinną podróż pociągiem. Podopieczni Piotra Mandrysza konstruowali akcje, jednak brakowało wykończenia i ostatniego podania. Portowcy zatrzymywali się na 30. metrze i nie wiedząc co zrobić z piłką oddawali strzał z dystansu. W większości były to uderzenia nieprzygotowane i niecelne. Obu ekipom brakowało pomysłu na grę i chęci.

Pierwsze minuty drugiej części spotkania były obiecujące, gdyż Pogoń zaatakowała, stworzyła kilka dobrych sytuacji. W 48. minucie Piotr Pietruszka z rzutu wolnego dośrodkowywał w pole karne gości, tam głową Piotr Prędota zgrał futbolówkę do Piotra Dziuby, którego strzał zablokował obrońca Motoru. Piłka trafiła jeszcze pod nogi Tomasza Rydzaka, ale wprowadzony po przerwie gracz gospodarzy uderzył niecelnie. W 54. minucie Dziuba znalazł się w sytuacji sam na sam z Łukaszem Giereszem, jednak napastnik Pogoni trafił prosto w ręce golkipera z Lublina. W 63. minucie Portowcy mieli najlepszą okazję do zdobycia bramki. Po podaniu Rogalskiego Josef Petrik uderzył w słupek bramki Motoru. W 70. minucie goście wreszcie doszli do głosu i stworzyli ciekawą akcję. Wojciech Białek wyszedł sam na sam z Robertem Janukiewiczem, ale do napastnika gości zdążył dobiec dobiec jeszcze Marcin Dymek, który wyjaśnił sytuację wybijając piłkę. W kolejnych kilkunastu minutach obie ekipy stwarzały sobie pojedyncze sytuacje, z których jednak nic nie wynikało. W 91. minucie, gdy wydawało się, że nic więcej się nie wydarzy Maksymilian Rogalski pięknym strzałem z 25 metrów trafił prosto w okienko bramki Motoru. Mecz zakończył się wynikiem 2:0.

Pogoń Szczecin - Motor Lublin 2:0 (1:0)

1:0 - Dziuba 5'

2:0 - Rogalski 91'

Składy:

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Łukasz Wróbel (13' Krzysztof Hrymowicz), Marcin Dymek, Maciej Mysiak, Josef Petrík, Maksymilian Rogalski, Tomasz Parzy (46' Tomasz Rydzak ), Krzysztof Przytuła, Przemysław Pietruszka, Piotr Prędota (67' Mikołaj Lebedyński), Piotr Dziuba.

Motor Lublin: Łukasz Gieresz - Damian Falisiewicz, Michał Budzyński (69'Grzegorz Wojdyga), Grzegorz Krystosiak, Tomasz Lenart, Kamil Hempel, Przemysław Żmuda, Piotr Stalęga, Rafał Król (46' Damian Niemczyk), Krystian Kalinowski, Damian Iracki (50' Wojciech Białek).

Żółte kartki: Damian Falisiewicz (Motor).

Sędzia: Damian Piasecki.

Widzów: 3 000.

Najlepszy piłkarz Pogoni: Maksymilian Rogalski.

Najlepszy piłkarz Motoru: Łukasz Gieresz.

Piłkarz meczu: Maksymilian Rogalski.

Komentarze (0)