Historyczne starcie w PKO Ekstraklasie

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski

Pojedynek Górnika Zabrze z Lechem Poznań ma wiele ciekawych, historycznych smaczków. Być może w tym spotkaniu zadebiutuje Lukas Podolski, który doda ich jeszcze więcej.

W przedostatni dzień lipca Górnik Zabrze podejmie u siebie Lecha Poznań w ramach drugiej kolejki PKO Ekstraklasy. Pierwszy gwizdek w tym meczu wybrzmi o godzinie 20:30.

Spotkanie rozegrane 30 lipca będzie 100. starciem tych ekip na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce. Częściej wygrywał Kolejorz, bo aż 42 razy, dominując w tej statystyce.

Od ostatniego czasu Górnik głównie jest kojarzony z transferowym hitem. Mowa tutaj o sprowadzeniu mistrza świata z 2014 roku Lukasa Podolskiego. Kibice PKO Ekstraklasy wyczekują debiutu tego zawodnika. W pierwszej kolejce tych rozgrywek "Poldi" nie pojawił się na murawie. Być może nastąpi to podczas spotkania z Lechem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo

- Jeśli chodzi o chłopaków, to wszyscy są do dyspozycji, poza Kubą Szymańskim. Zdrowy jest też ten o kogo pan pyta, czyli Lukas Podolski - powiedział Jan Urban w rozmowie z dziennikiem "Sport".

Szkoleniowiec Górnika we wspomnianej rozmowie jednak nie chciał zdradzić, czy gwiazda okienka transferowego PKO Ekstraklasy zamelduje się 30 lipca na murawie.

Podolski może przyprawić to starcie o kolejny historyczny zapis. Jeżeli w tym meczu Niemiec zadebiutuje, to stanie się najstarszym zagranicznym debiutantem w historii ligi (36 lat 56 dni), jak i najbardziej doświadczonym debiutującym ogółem w PKO Ekstraklasie. Co więcej, byłby pierwszym od 1982 roku medalistą mundialu, grającym na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce.

Tego samego dnia także Zagłębie Lubin zmierzy się u siebie z Górnikiem Łęczną. Spotkanie na Dolnym Śląsku odbędzie się o godzinie 18:00.

Polska liga odbija się od dna. Awans Ekstraklasy w rankingu UEFA
Mistrz Europy na celowniku Arsenalu. Prezes potwierdza

Źródło artykułu: