Dziedzic zapowiada odejście z Bełchatowa

W ciągu ostatnich kilku miesięcy, zrobiło się cicho wokół napastnika GKS Bełchatów, Janusza Dziedzica. Pojawiły się pogłoski, że snajper został ostatecznie skreślony przez trenera bełchatowian Rafała Ulatowskiego. Wielu zarzucało Dziedzicowi, że nie ma zamiaru opuszczać klubu, mimo swej ciężkiej sytuacji, gdyż wiąże go z klubem lukratywny kontrakt. Okazuje się, że Dziedzic nie zamierza odcinać kuponów, lecz poszukać możliwości gry. Bardzo prawdopodobne jest więc jego odejście z PGE GKS jeszcze tego lata.

Wychowanek MKS Dębica, jeszcze ubiegłej wiosny pojawiał się na boiskach ekstraklasy. W trakcie letnich przygotowań do nowego sezonu, sytuacja Janusza Dziedzica mocno się skomplikowała. Napastnik przyznaje, że powodem jego problemów jest kontuzja mięśnia, która wykluczyła go m.in. z obozu przygotowawczego. Piłkarz zapewnia jednak, że nadal jest blisko zespołu. Tymczasem Rafał Ulatowski, jak na razie nie widzi dla Dziedzica miejsca w składzie. - Obecnie mam delikatny problem z mięśniem i kilka dni będę musiał jeszcze odpocząć - tłumaczy Dziedzic - Jeśli mogłem, to trenowałem. Na obozie przygotowawczym nie byłem niestety, ale nadal jestem blisko zespołu - zapewnia Dziedzic w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W trakcie trwania letniego okienka transferowego, Dziedzica widziało u siebie kilka klubów. Najbardziej poważne, było zainteresowanie ze strony Piasta Gliwice. Sam zawodnik przyznaje, że słyszał o zainteresowaniu ze strony wielu zespołów, jednak do szczegółowych rozmów nie doszło. Napastnik PGE GKS Bełchatów dodaje również, że obecnie stara się dojść do porozumienia z włodarzami bełchatowskiego klubu w sprawie transferu. Dziedzic jeszcze tego lata chciałby opuścić Bełchatów.

- Pogłosek na swój temat słyszałem wiele, miałem również sygnały z różnych stron ale nie podejmowałem z nikim żadnych rozmów, ponieważ nadal mam ważny kontrakt z Bełchatowem, choć na pewno taka sytuacja jaka jest obecnie w klubie mnie nie zadowala. Staram się dojść z klubem do porozumienia, bo przede wszystkim interesuje mnie gra. Jestem głodny gry po prostu i zrobię wszystko, żeby jeszcze w tym okienku odejść z klubu. Żadnych konkretnych rozmów jeszcze nie prowadziłem, najpierw muszę uporządkować swoje sprawy, jednak wydaje mi się, że jesteśmy blisko porozumienia. W każdym razie robię wszystko, by w klubie mnie już nie było - przyznaje Dziedzic w rozmowie z naszym portalem.

Źródło artykułu: