Na razie bez ultimatum
Dużym kredytem zaufania został obdarzony nowy szkoleniowiec Stali Stalowa Wola Przemysław Cecherz. Jak na razie zielono-czarni w lidze spisują się słabo i zajmują miejsce w strefie spadkowej z dorobkiem jednego oczka. Trener Stalówki nie musi się jednak jeszcze obawiać o swoje stanowisko. - Nie będzie na razie żadnego ultimatum dla opiekuna Stali. Zobaczymy po sobotnim spotkaniu z GKS Katowice jaki będzie wynik i gra drużyny. Jeśli Stalowcy przegrają, to wtedy będziemy się zastanawiać co dalej - powiedział portalowi SportoweFakty.pl prezes Stali Leszek Kaczmarski.
Prawdopodobnie trener Przemysław Cecherz będzie jeszcze dłuższy czas szkoleniowcem Stalówki. - Za kadencji Władysława Łacha Stal nie wygrała 10 spotkań w lidze i nie zwolniliśmy go. Drużyna jest nowa i potrzebuje czasu na zgranie się. Na razie nie przewidujemy żadnych zmian w sztabie szkoleniowym Stali - stwierdził z kolei dyrektor stalowowolskiego klubu Dariusz Schlage.
Sponsorzy mile widziani
Sytuacja finansowa klubu ze Stalowej Woli nie jest za ciekawa. W ekipie z Podkarpacia brakuje sponsorów, którzy wspomogliby chociaż w najmniejszy sposób pierwszoligowca. - Widać ilu mamy sponsorów po reklamach na stadionie. Każdego, kto chciałby dać jakiś grosz przyjmiemy z otwartymi rękami, nawet na kolanach - mówi dyrektor Schlage. Od dawna wiadomo, że budżet Stalówki jest mocno nadszarpnięty. Wydatki są coraz większe, a przychody od sponsorów maleją. Włodarze Stali apelują o pomoc dla klubu z Podkarpacia.
Kto da na Karcza?
W dalszym ciągu w kręgu zainteresowań Stali Stalowa Wola jest Kamil Karcz. - Chcemy go, ale co z tego, skoro nie ma dla niego pieniędzy na pensje. Do wzięcia jest za darmo, ale co z tego. Nie mamy już funduszy na pensję dla tego zawodnika. Szkoda, ponieważ przydałby się nam ten piłkarz na prawe skrzydło - kontynuuje Schlage.
Sam zainteresowany od dawna mówi, że chciałby wrócić do Stalowej Woli. Sprawę jego transferu blokowała jednak Cracovia, która żądała za jego wypożyczenie 20 tysięcy złotych. Gdy Stal zakontraktowała już pełną kadrę pojawiła się opcja wzięcia Karcza za darmo. Teraz jednak na to nie stać Stalówki, a przez to ociąganie się klubu z Krakowa ucierpiał zawodnik, któremu została zablokowana możliwość rozwoju. Obecnie Karcz występuje w Cracovii w Młodej Ekstraklasie. - Wiele bym dał, żeby grać w Stalowej Woli - mówi portalowi SportoweFakty.pl zawiedziony Kamil Karcz.
Wisła w Pucharze
W sobotę Stal przegrała w Płocku z miejscową Wisłą. Los tak chciał, że zielono-czarni zagrają w Remes Pucharze Polski ponownie z Nafciarzami. Obie ekipy wystąpią zapewne w nieco rezerwowym składzie. W Stali szansę na grę od pierwszej minuty mają dotychczasowi rezerwowi: Stanisław Wierzgacz, Marek Drozd, Bartłomiej Piszczek, Cezary Czpak, Tadeusz Krawiec czy Łukasz Stręciwilk.
Na to spotkanie bilety można nabyć w cenie 10 zł niezależnie od sektora. Posiadacze karnetów również będą musieli zakupić bilet. Dla kobiet tym razem wejście jest za darmo.