Nad Barceloną przeszło w czwartek prawdziwe tornado. Najwybitniejszy piłkarz w historii klubu z Camp Nou oficjalnie nie przedłuży umowy z klubem. Lionel Messi chciał pozostać w Barcelonie na kolejne lata, jednak na przeszkodzie stanęły kwestie finansowe.
Część osób za odejście Messiego obwinia szefa La Ligi - Javiera Tebasa, a kolejna grupa domaga się wyjaśnień od Joan Laporta, który w trakcie kampanii wyborczej obiecywał, że Argentyńczyk pozostanie na Camp Nou.
Jak informują katalońskie media, członek Komisji ds. Espai Barça, Jaume Llopis, po odejściu Leo Messiego złożył dymisję. Napisał także pożegnalny list, w którym zaatakował Joana Laportę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
"Drogi Joanie, rozczarowałeś mnie, myślałem, że jesteś jedynym, który jest w stanie stawić czoła Florentino. Brakuje mi informacji, ale jestem pewien, że można było zrobić znacznie więcej, aby Messi został (...). Zobaczymy, kiedy nadejdzie Superliga, jeśli nadejdzie, a w tym czasie PSG zostanie wzmocnione i ułatwiamy Mbappe odejście do Realu. Idealny plan Florentino. Przejdziesz do historii jako prezydent, który pożegnał Messiego" - czytamy.
Leo Messi rozegrał dla Barcelony 778 oficjalnych meczów, w których strzelił 672 gole oraz zaliczył 305 asyst. Wszystko wskazuje na to, że swoją karierę kontynuował będzie w Paris Saint-Germain, z którym podpisze dwuletni kontrakt.
Zobacz także:
Leo Messi stworzy potwora? Szykuje się dream team w Paryżu
Łukasz Fabiański - bramkarz wiecznie niedoceniany