Kadencja Paulo Sousy póki co nie jest usłana różami. Portugalczyk rozpoczął pracę z reprezentacją Polski od mocnego uderzenia. Po kilku wspólnych treningach zaczął eliminacje do mistrzostw świata w Katarze. Wystartował od remisu z Węgrami (3:3), zwycięstwa z Andorą (3:0) oraz porażki na Wembley z Anglią (1:2).
Jeszcze gorzej Biało-Czerwoni zaprezentowali się podczas Euro 2020. Celem minimum miało być wyjście z grupy, jednak po porażkach ze Słowacją (1:2), Szwecją (2:3) i remisie z Hiszpanią (1:1), Robert Lewandowski i spółka musieli szybko spakować walizki i udać się na wakacje.
Sousa nazywany jest człowiekiem Zbigniewa Bońka, który w środę oficjalnie odejdzie z PZPN. Wiele wskazuje na to, że za kilka miesięcy z pracą w kadrze Polski pożegna się także sam Portugalczyk. Jak informuje sport.pl, 50-latek domyśla się jaki spotka go los i zaczął już poszukiwania nowej pracy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
Agenci selekcjonera Biało-Czerwonych mieli proponować go kilku włoskim klubom na stanowisko trenera. Chodzi o Spezię, Sampdorię i Fiorentinę. Najpoważniej nad zatrudnieniem Sousy zastanawiała się Spezia.
Jeśli nowym prezesem PZPN będzie Cezary Kulesza, a wszystko na to wskazuje, to tylko cud sprawi, że Sousa pozostanie dłużej na swoim stanowisku. Jednym z kandydatów do zastąpienia byłego piłkarza będzie doskonale znany w Polsce Stanisław Czerczesow.
We wrześniu nasza kadra rozegra trzy mecze eliminacji mistrzostw świata 2022, które odbędą się w Katarze. Reprezentacja zmierzy się z Albanią w Warszawie (2.09), z San Marino na wyjeździe (5.09) oraz Anglią w Warszawie (8.09).
Zobacz także:
Domenech mówi, że Polska powinna postawić na mnie, a nie na Sousę!
Pazdan wciąż ministrem obrony. Reprezentacja Polski nadal może go potrzebować