Obraniak: Domenech mówi, że Polska powinna postawić na mnie, a nie na Sousę!

Ludovic Obraniak jest zachwycony transferem Messiego do PSG. Uważa, że to szansa dla francuskiego futbolu, w którym sam zaczął pracę trenerską. A czy jej ukoronowaniem będzie praca z polską kadrą? Słynny francuski trener wieszczy mu taki scenariusz!

Piotr Koźmiński
Piotr Koźmiński
Ludovic Obraniak Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Ludovic Obraniak
Od dłuższego czasu Ludovic Obraniak pracuje jako komentator kanału "L'Equipe", a od niedawna łączy te obowiązki z karierą trenerską.

Były reprezentant Polski (34 mecze, 5 goli) objął posadę zespołu Le Touqet (piąta liga), co jest etapem, aby zdobyć trenerski dyplom drugiego stopnia we Francji.

Potem "Ludo" będzie celował w trzeci stopień, który pozwoli mu pracować nawet z drużynami Ligue 1. A czy piłkarz, który zdobył mistrzostwo Francji z Lille (2011) marzy o pracy z polską kadrą?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi

Na tym etapie, gdy pytamy go o tę kwestię, głównie się uśmiecha, ale przyznaje, że fanem tego pomysłu jest słynny francuski trener, Raymond Domenech, który w 2006 roku zdobył z Francją wicemistrzostwo świata.

Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Zacznijmy od najgorętszych doniesień z Francji. Jak oceniasz transfer Leo Messiego do PSG? Co to oznacza dla ligi francuskiej?

Ludovic Obraniak, były reprezentant Polski, mistrz Francji z Lille, komentator kanału "L'Equipe": To wielka, niespodziewana szansa dla Ligue 1. Jeszcze kilka miesięcy temu, jako liga, byliśmy niemal w agonii. Niedokończony sezon, problemy z wypłatami pieniędzy dla klubów z tytułu praw telewizyjnych. Liga francuska przez COVID-19 znalazła się na mocnym zakręcie, a teraz takie coś. Messi spadł nam jak z nieba, zupełnie niespodziewanie. Jeszcze niedawno było nie do pomyślenia, że zagra w Ligue 1. A teraz dostaliśmy na dwa lata najlepszego piłkarza wszech czasów. To ostatnie stwierdzenie jest oczywiście subiektywne, ale na pewno jednego z trzech najlepszych, w jednym rzędzie z Pele i Maradoną.

PSG z Messim będzie niezwyciężone? Jeśli chodzi o gwiazdy, to w Paryżu zrobił się tłum.

Zależy na jakim froncie. Jeśli chodzi o ligę francuską, to z pewnością tak. Trudno sobie wyobrazić, aby mogli z kimś przegrać, mając w składzie tyle gwiazd, w tym piłkarza jakiego Ligue 1 nigdy w historii nie widziała. Owszem i w PSG, i choćby w Lyonie bywały już wielkie gwiazdy, ale gracza takiego kalibru jeszcze nie było. Natomiast nie można zapominać, że piłkarski zespół to nie tylko suma gwiazd. Tu wchodzą w grę jeszcze inne czynniki i wcale nie ma pewności, że PSG wygra Ligę Mistrzów. Nie zawsze przecież wygrywają ci (w teorii) najlepsi. Czy Chelsea była największym faworytem Ligi Mistrzów w tym sezonie? Niekoniecznie. Czy Włosi byli faworytem EURO? Nie do końca. Pamiętam też jak któregoś roku Monaco wyeliminowało z Ligi Mistrzów Los Galacticos... Piłka jest pełna niespodzianek.

Messi będzie piłkarsko błyszczał we Francji, czy masz jakieś wątpliwości?

Ale jakie wątpliwości?! On błyszczałby wszędzie, gdzie by poszedł. Jeśli ktoś uważa, że Messi tylko w Barcelonie mógł grać tak dobrze, to mocno nie docenia Leo. Nie mam żadnych wątpliwości: Messi będzie gigantyczną gwiazdą Ligue 1.

Od pewnego czasu jesteś komentatorem stacji "L'Equipe". Będziesz w jakimś stopniu uczestniczył w historycznym sezonie Ligue 1 z udziałem Messiego?

Tak, bo "L'Equipe" i Amazon Prime będą działać przy Ligue 1. Mam już za sobą doświadczenia w tym temacie. Byłem jednym z komentujących spotkanie między PSG a Lille, tak zwane Trophee des Champions, czyli Superpuchar Francji, które zostało rozegrane w Tel-Awiwie, a było pierwszym meczem pod egidą Amazon.

Poza komentowaniem zostałeś też trenerem, zacząłeś pracę w Le Touquet, zespole z piątej ligi.

Tak, robię dyplom trenerski drugiego stopnia, a warunkiem jego zaliczenia jest między innymi samodzielne prowadzenie drużyny. Praca w Touquet to bardzo ciekawe doświadczenie. Bo to nie tylko sportowy projekt, ale również społeczny. Po pierwsze, dajemy szansę piłkarzom, którzy zostali "odpaleni" przez akademie piłkarskie. Po drugie, takim, którzy znaleźli się na zakręcie, byli ostatnio na piłkarskim bezrobociu. Plan jest taki, aby ich odbudować i posyłać dalej, wyżej. Klub współpracuje ściśle z władzami miasta, dzięki temu mamy dla naszych piłkarzy również ofertę dodatkowych prac, poza piłką. To pozwala im zarobić bonusowe pieniądze.

Jeśli macie ogrywać talenty, to może potem zaczniecie je wysyłać do Polski?

Wszystko jest możliwe. Jeśli będziemy mieć odpowiednich piłkarzy, to nie widzę problemu. Na pewno byłby to ciekawy kierunek.

Touquet to zapewne początek twojej trenerskiej drogi. Ale... Z Raymondem Domenechiem, z którym pracujesz dla kanału "L'Equipe", rozmawiałem o tym, że może na którymś etapie powinna się pojawić reprezentacja Polski.

A wiesz, że Domenech dzwonił do mnie potem i mówił, że zamiast Paulo Sousy Polska powinna zatrudnić właśnie mnie? Oczywiście, rozmawialiśmy o tym w żartach, bo wiem, że jeśli chodzi o trenerkę, to przede mną jeszcze wiele etapów zanim coś takiego mogłoby wchodzić w ogóle w rachubę. Ale... Może któregoś dnia? Wiadomo, że moja piłkarska przygoda z Polską miała wzloty i upadki, jednak z Polski staram się zachować tylko dobre wspomnienia. I faktycznie byłoby czymś niezwykłym, gdyby ta historia kiedyś zatoczyła takie koło, że jako trener wróciłbym do reprezentacji Polski... Choć nie wiem jak zareagowałby na to prezes Boniek, który do kadrowiczów z podwójnym obywatelstwem miał zawsze pewne obiekcje.

Ale prezes Boniek odchodzi ze stanowiska. A czy dobrze pamiętam, że na tym samym trenerskim kursie jest z tobą teraz Damien Perquis?

Dokładnie tak. A właśnie. Skoro rozmawiamy pół żartem, pół serio, to powiem, że na asystenta w reprezentacji Polski wziąłbym właśnie Perquisa. Chciałbym wtedy zobaczyć minę Zbigniewa Bońka. To byłoby bezcenne. Choć mówię to oczywiście z przymrużeniem oka.

Skoro jesteśmy przy temacie reprezentacji. Która cię bardziej zawiodła na EURO:  Polska czy Francja?

W jakimś sensie obie mnie zawiodły. Choć Paulo Sousa miał za mało czasu. Zmienił system gry, wprowadził sporo zmian, a tak na logikę, w kilka miesięcy to się nie miało prawa udać. Zabrakło Piątka, Milika, nie został powołany Kamil Grosicki. Moim zdaniem pominięcie akurat Grosickiego to był jednak błąd. Sousa chciał dobrze, ale, jak mówię, czas nie był jego zwolennikiem. Lewandowski robił co mógł, ale to się okazało za mało. W tym sensie więc bardziej zawiodła mnie Francja. Miała przecież wielu świetnych piłkarzy, a Deschamps nie pracuje z tym zespołem od wczoraj. Miał kadrę złożoną w większości z piłkarzy, którzy mają walory ofensywne, a grał tak, jakby ważniejsza była defensywa. Musi zmienić trochę swoje podejście, DNA tej ekipy. Francja ma ogromny potencjał, ale on nie został właściwie użyty. Ze względu na walory naszych graczy powinniśmy grać głównie na połowie rywala, a za często pozwalaliśmy, aby gra toczyła się na naszej.

Niektórzy uważają, że przez fiasko Polski na EURO Lewandowski stracił szansę na Złotą Piłkę w tym roku. A ty jak uważasz?

Robert miał nieprawdopodobnego pecha. W poprzednim sezonie, gdy nikt nie miał prawa zakwestionować jego supremacji, akurat odwołano Złotą Piłkę. A teraz? Raczej wszystko wskazuje na to, że wygra Messi lub Jorginho. Ale jeszcze raz: aż nieprawdopodobne jest to jakiego pecha miał Lewandowski w tej kwestii. Choć wszyscy musimy pamiętać i doceniać jak wspaniale prezentował się Robert w ostatnich sezonach. To gigant futbolu.

LK. Raków gra dalej. Co za horror!
Fatalny występ Śląska Wrocław

Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Robert Lewandowski wygra Złotą Piłkę w 2021 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×