Rozpoczął się nowy sezon włoskiej Serie A, a to oznacza, że znowu możemy oglądać w akcji wielu polskich piłkarzy. W sobotę całe spotkanie rozegrał Karol Linetty. Nasz rodak zaliczył asystę przy golu Andrei Belottiego, ale Torino FC przegrało z Atalantą Bergamo 1:2.
Reprezentant Polski rozegrał solidny mecz. We włoskich mediach przy jego nazwisku dominują oceny od 6 do 6,5. Dziennikarze jednak wytykają mu mankamenty, choć zwracają uwagę, że zagrał na nowej dla siebie pozycji. 26-latek grał jako tzw. trequartista, czyli pomocnik tuż za plecami napastnika.
"Kiedy Atalanta była w ataku, grał szeroko, aby pilnować Gosensa. Następnie zawężał, aby być blisko napastnika Sanabrii i zbierać drugie piłki. Widać jednak, że nie jest trequartistą, bo kilka razy miał za mało czasu, aby podać. Dobry jednak jest w tym, że się nie poddaje, walczy o każdą piłkę i rzadko ją traci" - czytamy na stronie toronews.net (ocena 6).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
"W pierwszej połowie często stwarzał przewagę liczebną pod bramką rywala, a Palomino był zmuszony do większej pracy. W drugiej połowie nieco opadł z sił, ale mimo porażki, zagrał dobrze, jak całe Torino" - pisze Eurosport (ocena 6,5).
Najsurowszy dla Linettego jest portal fantamagazine.com, który przyznał mu ocenę 5. Polski pomocnik nie zrobił dobrego wrażenia na autorze pomeczowych not.
"Miał niewiele pomysłów, a momentami był także zdezorientowany. Nie dawał odpowiedniej jakości, a jego pressing był zbyt słaby dla środkowych obrońców Atalanty" - krytykuje włoski portal.
Linetty został powołany na wrześniowe mecze reprezentacji Polski. Wcześniej jednak czeka go drugi mecz ligowy, w którym rywalem będzie Fiorentina (28 sierpnia o godzinie 20:45).
Karol Linetty zapunktował w 1. kolejce. Turyńczycy stracili bramkę w końcówce [WIDEO] >>
Niepewna sytuacja Polaka. Zostanie wypożyczony z Genoi? >>