Przed rewanżem w Belgii, ekipa Rakowa Częstochowa jest nastawiona optymistycznie. - Na pewno czeka nas ciężkie starcie z przeciwnikiem. Wiemy jak wymagający był pierwszy mecz, ale jesteśmy odpowiednio przygotowani i będziemy chcieli przypieczętować awans do kolejnej rundy. Mamy dobrą zaliczkę - powiedział Patryk Kun przed meczem z KAA Gent.
Jaki będzie obraz gry w Gandawie? - Każdy mecz jest inny i nastawiam się na to, że KAA Gent będzie chciał nas zaatakować od pierwszej minuty, strzelić bramkę i odrobić straty. Jesteśmy na to przygotowani, chcemy też narzucić nasz styl gry i mieć kontrolę na boisku. Ważne jest to, by nie oddać im piłki i nie stracić bramki szybko, to byłoby najgorsze. Jesteśmy przygotowani na każdą okoliczność i będziemy grali swoje od pierwszej do ostatniej minuty - zaznaczył Kun.
Skrzydłowy zdążył wypocząć przed rewanżem. - Czuję się bardzo dobrze. Był tydzień przerwy, nie mieliśmy meczu ligowego po tym pucharowym. Mieliśmy kilka urazów, byliśmy poobijani, ale jesteśmy dobrze przygotowani i na sto procent gotowi do meczu - ocenił.
Spotkanie w Gandawie będzie setnym meczem Kuna w barwach Rakowa. - To mój pierwszy taki jubileusz, że mogę zagrać setny mecz dla klubu. To fajna sprawa, bo mecz o dużą stawkę. Nie mogę się go doczekać, obyśmy awansowali i to będzie najlepszy prezent na ten jubileusz - podsumował.
Czytaj także:
Trener Gent ma plan na wicemistrza Polski
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi