W ostatnich tygodniach jest dużo szumu wokół Roberta Lewandowskiego. Krążą plotki, że polski napastnik jest gotowy odejść z Bayernu Monachium. Gdyby zmienił klub, to z pewnością zyskałby na tym finansowo. Nie oznacza to jednak, że w Niemczech źle mu płacą.
Ile Polak zarabia w klubie? Podstawowa pensja to 20 mln euro. Do tego dochodzą jeszcze premie. Rok temu, gdy wygrał z Bayernem wszystko, a w dodatku zebrał wiele nagród dla najlepszego piłkarza na świecie, na jego konto wpłynęło łącznie 26 mln euro.
Ostatni sezon nie był dla niego tak bogaty w trofea, więc i premii było znacznie mniej. "Lewy" jednak jest w tak komfortowej sytuacji, że nawet gdyby z dnia na dzień został bez klubu, to nie musiałby się martwić o byt swój i swojej rodziny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci
Ostatni ranking "Wprost" pokazał, że Robert wraz z żoną Anną już dorobili się ogromnej fortuny. Na liście "100 najbogatszych Polaków" zajęli 80. miejsce, a majątek małżeństwa wyceniono na 500 mln złotych.
Lewandowski dziś jest globalną marką, więc sponsorzy walą do niego drzwiami i oknami. W tej chwili współpracuje z Huawei, 4F, Head & Shoulders, a w przeszłości miał podpisane umowy m.in. z Nike czy Gillette.
Do tego dochodzą inwestycje. "Lewy" znany jest z tego, że ciągle szuka okazji na dodatkowy zarobek. Dzięki temu ma m.in. własną markę kawy o nazwie "RL9", czy napoje izotoniczne. Zdaje sobie także sprawę z potencjału nowoczesnych technologii. Była już gra mobilna z jego nazwiskiem, a ostatnio zainwestował w startup LESS_, który jest aplikacją mobilną do sprzedaży odzieży używanej.
Jeżeli do tego dodamy jeszcze liczne nieruchomości, decyzję o otwarciu własnej restauracji czy własną kolekcję ubrań we współpracy z 4F, to mamy biznesmena pełną gębą. A jak wypada na tle największych gwiazd sportu?
W tej kwestii daleko mu do najlepszych, co pokazał ranking "Forbesa". Gwiazdor Bayernu zajął 48. miejsce na liście najlepiej zarabiających sportowców z kwotą 34 mln dolarów. Na tę kwotę składają się pieniądze zarabiane w klubie oraz na kontraktach reklamowych.
Pierwszy Conor McGregor zarobił 180 mln dolarów, drugi Lionel Messi 130 mln dol., a podium zamyka Cristiano Ronaldo (120 mln dol.). Lewandowski nigdy im nie dorówna, ale wątpliwe, aby z tego powodu narzekał. Już w tej chwili pieniędzy ma tyle, że nie musi się martwić o przyszłość swoich córek, a pewnie wystarczy także dla przyszłych wnuków.
Rewelacje francuskich mediów ws. Lewandowskiego >>
Co za spotkanie! Robert Burneika musiał się tym pochwalić >>