Kilka dni temu opinią publiczną w Grecji wstrząsnęła informacja, że Ruben Semedo został aresztowany pod zarzutem gwałtu na nieletniej. Sprawa jest w toku, ale z nowych doniesień dowiadujemy się, że piłkarz jest już na wolności. Szczegóły przybliża portal greekcitytimes.com.
W czwartek 2 sierpnia 27-latek złożył 2,5-godzinne wyjaśnienia, a by uniknąć dłuższego zatrzymania wpłacił 10 tysięcy euro kaucji. Jeszcze przed wyjściem na wolność zwrócił się natomiast do zgromadzonych dziennikarzy. - Jestem niewinny. Wszystko zmyślono dla pieniędzy. Gdybym nie był piłkarzem, to nic z tego nie miałoby miejsca - krzyknął.
Już wcześniej agencja AFP poinformowała, że przyznał się do odbycia stosunku seksualnego z oskarżającą go dziewczyną. Do zbliżenia miało jednak dojść za jej zgodą, a ponadto jej wiek miał pozostawać dla niego tajemnicą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci
Według greckiego źródła, Semedo zaangażował do obrony kilku prawników. W ich ocenie dotychczasowe badania kryminalistyczne i zeznania świadków nie potwierdzają wersji oskarżycielki. - Nie ma dowodów na gwałt - zapewniła adwokat Marizanna Kikiri.
Oskarżeni o zbiorowy gwałt są Portugalczyk i jego menadżer. Obaj złożyli już zeznania. Swoje wersje wydarzeń przedstawić miała również poszkodowana 17-latka i jej matka. Sprawę prowadzi Wydział Ochrony Nieletnich Dyrekcji Bezpieczeństwa w Attyce.
Warto zauważyć, że do sprawy Semedo odniósł się Olympiakos. W specjalnym oświadczeniu podkreślono, że klub "w pełni szanuje domniemanie niewinności" i nie zamierza podejmować żadnych kroków wobec piłkarza ani udzielać żadnych komentarzy do czasu ewentualnego wyroku sądu.