Odpoczynek dla Roberta Lewandowskiego? "To śmieszne"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- To śmieszne - tak spekulacje o zasadności występu Roberta Lewandowskiego w meczu z San Marino komentuje Sylwester Czereszewski, wskazując, dlaczego kapitan reprezentacji Polski powinien w niedzielę zagrać.

Wiosną "Lewy" doznał kontuzji w starciu z Andorą (3:0), przez co kilka dni później nie mógł wystąpić w wyjazdowej potyczce z "Synami Albionu" (1:2). Dlatego teraz pojawiają się spore wątpliwości, czy nie należałoby dać mu odpocząć.

- Uważam, że Robert powinien normalnie wyjść na boisko. Kombinacje są zbędne, my w ogóle mamy tendencję do szukania problemów na siłę. Nakręcamy dziwne tematy, robiąc przy okazji złą atmosferę. FC Barcelona czy Real Madryt grają co trzy dni i wystawiają cały czas podstawowy skład. To samo dotyczy Bayernu Monachium i "Lewego", więc nie widzę problemu - powiedział WP SportoweFakty Sylwester Czereszewski.

23-krotny reprezentant Polski uważa, że dywagacje na temat ryzyka kontuzji naszego najlepszego piłkarza są śmieszne. - Jeśli ma złapać uraz, równie dobrze może się to zdarzyć na treningu, albo podczas cieszenia się z bramki - jak u Bartosza Kapustki. Znając Roberta i jego ambicję, na pewno będzie chciał zagrać.

Lewandowski ma już 123 spotkania w reprezentacji i 70 zdobytych goli. W niedzielę będzie idealna okazja, by ten dorobek poprawić. - Dlatego szkoda by było, gdyby opuścił mecz. Jest szansa śrubować rekordy, powiększać i tak imponujący bilans, a to dla każdego zawodnika sama przyjemność. Poza tym skończyły się raczej czasy, w których gorsze zespoły urządzały żniwa i polowały na nogi mocniejszych rywali, żeby po złości zrobić komuś krzywdę. Spotkają się dwie drużyny z cywilizowanych krajów. Do nieszczęścia może dojść zawsze, bo decydują o nim ułamki sekund, lecz zakładanie takiego scenariusza z góry jest niepoważne - oznajmił Czereszewski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć

Kształt składu na spotkanie w Serravalle nie wpłynie na przebieg środowego starcia z Anglią. - Tak czy siak będzie niesamowicie trudno. Anglicy byli bliscy zdobycia mistrzostwa Europy. Mają młody, ambitny zespół, z ogromnym ciągiem. Widać, że aż kipią energią. Tam nie ma podstarzałych zawodników w składzie. Nie jesteśmy faworytem, choć na Wembley przegraliśmy po golu w końcówce. Niespodzianki się zdarzają, ostatnio Hiszpania przegrała ze Szwecją, a Francja zremisowała z Bośnią i Hercegowiną. Szczęściu jednak trzeba pomóc, a my jego limit wyczerpaliśmy przeciwko Albanii - zakończył.

Mecz eliminacji MŚ 2022 San Marino - Polska odbędzie się w niedzielę o godz. 20.45. Transmisja w TVP 2 i TVP Sport.

Czytaj także:
Zamieszanie wokół Dawida Kownackiego. Zagrał w klubie, choć nie pojechał na kadrę. Znamy przyczynę
Robert Lewandowski w tęczowej opasce? Kapitan reprezentacji Polski zajął jasne stanowisko

Źródło artykułu: