- Dziwię się, że Sousa nie zwrócił Robertowi uwagi. Zagrał nierozsądnie i był narażony na kontuzję - tak występ Roberta Lewandowskiego przeciwko reprezentacji San Marino ocenił w "Super Expressie" Jan Tomaszewski.
Zdaniem byłego golkipera reprezentacji Polski "Lewy" swoim zachowaniem na boisku mógł sprowokować dużo słabszych rywali do ostrego faulu. Piłkarze San Marino nie przebierali bowiem w środkach, zwłaszcza w pierwszej połowie (zobaczyli trzy żółte kartki, a w całym meczu cztery).
- Ośmieszał ich w szesnastce, ale tam nic mu nie mogli zrobić, bo byłby karny. Ale kiedy się cofał, to drżałem, czy któryś z rywali w złości w Roberta nie wejdzie - stwierdził Tomaszewski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci
Lewandowski dwukrotnie trafił do siatki (w 4. i 21. minucie). Po przerwie na boisko już nie wyszedł, zastąpił go Adam Buksa, który skompletował hat-tricka. Biało-Czerwoni rozbili outsidera grupy I 7:1.
Jan Tomaszewski skrytykował nie tylko "Lewego". Na cenzurowanym znalazł się także Paulo Sousa, któremu zarzucił niewłaściwy wybór obrońców na spotkanie z San Marino. Jego zdaniem dwójka Michał Helik - Kamil Piątkowski "nie pasuje do reprezentacji Polski".
Reprezentacja Polski na półmetku eliminacji MŚ 2022 zajmuje drugie miejsce w grupie I, z 10 punktami na koncie. Do prowadzącej reprezentacji Anglii traci pięć "oczek". I to właśnie z Anglikami Polacy zmierzą się w kolejnym spotkaniu - 8 września, na PGE Narodowy w Warszawie (początek o godz. 20.45.).
Czytaj także: Lewandowski jedynym zagrożeniem dla Anglików? Gareth Southgate stawia sprawę jasno
Czytaj także: Zaskakująca reakcja mediów w San Marino po przegranej z Polską. Tak określili Roberta Lewandowskiego