Portugalski trener od początku zgrupowania wierzył, że w ciągu tygodnia Piotr Zieliński wyleczy uraz uda i będzie gotowy na hitowe starcie eliminacji mistrzostw świata z Anglią. Pomocnik SSC Napoli najpierw tylko biegał, następnie ćwiczył w basenie, a ostatniego dnia zajęć trenował nawet z piłką. Niestety - mimo to nie udało się doprowadzić piłkarza do zdrowia. Na spotkanie z liderem grupy zostaliśmy bez kreatywnego gracza w środku pola.
Osłabiona będzie również obrona. Bartosz Bereszyński, jeden z ulubieńców Sousy, doznał kontuzji przywodziciela. W meczu z Albanią (4:1) zagrał tylko pół godziny, z San Marino (7:1) odpoczywał, ale uraz okazał się znacznie poważniejszy. Bereszyński może nie imponował formą w ustawieniu z trójką środkowych obrońców, jemu ta pozycja niezbyt leży, ale wznosząc się na wyżyny umiejętności przynajmniej gwarantował pewien solidny poziom.
Po Bereszyńskim drużynie Sousy zostaje Kamil Piątkowski, który słabo wypadł nawet z San Marino oraz Tomasz Kędziora. Obrońcę Dynama Kijów niezbyt ceni jednak sam selekcjoner. Być może szansę od początku otrzyma Paweł Dawidowicz. Niezależnie od tego, kto zastąpi Bereszyńskiego, nasza obrona po raz kolejny zagra w innym ustawieniu. I nie wróży to nic dobrego. Za kadencji Sousy polska reprezentacja nie straciła gola tylko w jednym spotkaniu na dziesięć: z Andorą (3:0).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć
Szykują się zatem zmiany w składzie, ale wydaje się, że jedynie kosmetyczne. Wygranym zgrupowania jest na pewno Karol Linetty. Już nie chodzi o dwa gole, które Linetty strzelił z Albanią i San Marino, ale generalnie o jakość występów pomocnika Torino. Linetty dobrze reguluje grę i wprowadza na boisku dużo spokoju. Sousa obdarza zawodnika coraz większym zaufaniem.
Podobnie jak Przemysława Frankowskiego i Adama Buksę. Portugalczyk mówił o pierwszym, że zrobił duży postęp w krótkim czasie. Buksę też chwalił, a napastnik New England Revolution dodatkowo broni się liczbami - strzelił cztery gole w dwóch spotkaniach kadry, regularnie trafia też do bramki w klubie.
Sousa lubi ryzyko, polscy kibice kilka razy już się o tym przekonali. Wszystko na to wskazuje, że podejmie je również w środę. Jak sam stwierdził - nie zamierza parkować autobusu w polu karnym. - Nie będziemy czekać na przeciwników pod naszą bramką. Będziemy starali się utrudnić im życie i wywierać presję. Musimy być w najlepszej formie, żeby ten wynik był dla nas korzystny - przekonuje.
Spotkanie Polska - Anglia odbędzie się w środę (8 września) o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport oraz w Polsacie Sport Premium 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Przewidywany skład reprezentacji Polski:
Wojciech Szczęsny - Paweł Dawidowicz, Kamil Glik, Jan Bednarek - Maciej Rybus, Przemysław Frankowski - Karol Linetty, Jakub Moder, Grzegorz Krychowiak - Adam Buksa, Robert Lewandowski.
Pech nie opuszcza Paulo Sousy. Reprezentacja Polski poważnie osłabiona!
"Mógłby grać w Premier League". Michał Helik świetny w klubie, ale w reprezentacji zawodzi